RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

piątek, 4 lipca 2014

ROOT DOWN EP - BEASTIE BOYS

EMI 1995

1. Root Down (Free Zone Mix)
2. Root Down (LP)
3. Root Down (PP Balloon Mix)
4. Time To Get Ill
5. Heart Attack Man
6. The Maestro
7. Sabrosa
8. Flute Loop
9. Time For Livin'
10. Something's Got To Give

    Po ogromnym sukcesie albumu 'Ill Communication' oraz po długiej trasie koncertowej po Europie, okazało się, że da radę wydać małe ep: wystarczy wrzucić niepublikowane wersje singla 'Root Down' i kilka rzeczy nagranych podczas europejskiego turne. I tak szybko powstała epka, wypuszczona na rynek - co więcej, ludzie ją łyknęli!
    Wprawdzie Beastie Boys są zespołem hip hopowym, ale nie takim pierwszym lepszym. Raz, że wywodzą się z garażowego punku i ich pierwsze nagrania są zdecydowanie nie do przejścia. Dwa, że w ich nagraniach maczało zawsze palce zbyt wielu ludzi, którzy mieli gust muzyczny zdecydowanie alternatywny, zamiast hip hopowego. Mam tu na myśli Money Mark'a, Mario Cladato, czy Erica Bobo (no, ten najmniej odstający od stylu, ale zawsze). Dlatego mamy tu totalny misz masz. Są trzy wersje tytułowego kawałka: albumowa, remiks popełniony przez Prince Paul'a i drugi od The Prunes. W obu remiksach żywa perkusja i gitarka zastąpione zostały samplami, z tym, że Prince Paul zrobił remix nieco w stylu Beastie Boysów, a The Prunes raczej poszli w stronę Massive Attack i podobnych klimatów. I dalej, kawałki to zupełny miks. Punkowe 'Heart attack man' i 'Time for livin', tłusty i funkowy 'Maestro', bluesowe 'Sabrosa' i 'Something's got to give', aż wreszcie oparty o linię fletu 'Flute loop'. Mieszanka wybuchowa, choć wszystkie wersje znamy z poprzednich albumów, tyle, że są tu w wersjach koncertowych.
    Mike D, Ad Rock i MCA to bardzo sprawni rapperzy. Słychać wyraźnie, że są biali - ich głosy są wysokie, krzykliwe - wrażenie podnosi jeszcze swada, z jaką rymują oraz efekty na wokalu. Ale nie jest to wadą, bo słucha się ich bardzo przyjemnie, zresztą ich teksty są bardzo porządne, czy to wyją swoje punkowe jazdy, czy rymują o tym, jak wkręcili się w rap w tytułowym traku: 'Every morning I took the train to High Street Station \ Doing homework on the train, what a fucked up situation \ On the way back up, hearing battle tapes \ Through the underground, underneath the sky scrapes \ Like Harlem World Battles on the Zulu Beat Show \ It's Kool Moe Dee vs. Busy Bee \ There's one you should know, (yeah) \ Enough of that, I just want to give some respect due'. Ta miłość i szacunek do hip hopu trochę zacierają kawałki mocno... alternatywne, w których albo nie ma prawie w ogóle tekstu albo chłopcy drą japę, ostrzegając przed zagrożeniami, jakie niesie cywilizacja (Heart attack man). Zawsze te kawałki mnie irytowały...   
    To tylko epka, którą w zasadzie warto mieć dla dwóch remiksów 'Root Down' - resztę znamy, zresztą cieżko tę epkę uznać za jakieś 'best of' - takie typowe wydawnictwo z nudów dla kasy. Nie ma ten materiał większego sensu, ale dla fanów BB jest na pewno kąskiem wartym uwagi.

OCENA: 3+\6



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz