RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

wtorek, 27 listopada 2012

AMERICA HAS A PROBLEM: KOKAINE - KILO

Arvis 1990

1. Cocaine Street Mix       
2. Hey Little Niger Boy     
3. Georgia     
4. Kilo Don't Take No Mess     
5. Keep On Rolling     
6. And The Beat Goes On     
7. Lay Your Head On My Pillow  
8. My Ding-A-Ling     
9. America Has A Problem 'Cocaine'

    Jeśli powiem, że duet Kilo to jedna z legend bass music i Atlanty, to większość z czytelników stuknie się w głowę i spyta 'a kto kurwa o nich słyszał?' No cóż, w momencie wydania ich debiutanckiego albumu jeszcze nikt, ale w sumie wyszło 5 płyt i z każdą Kilo Ali i Red Money zdobywali większy fejm, zwłaszcza w stanie Georgia i na Florydzie, gdzie bass music królowało.
    Połową duetu, która była odpowiedzialna za brzmienie płyt, był Red Money, choć producent schowany był raczej za plecami rapującego kolegi. Na tej płycie to muzyka typowa dla południowego basu. Bity z pudełka, znaczy z beat machine, dźwięki generowane zazwyczaj z syntezatora i głębokie basy - to wyznacznik jakości bass music. Nie ma tu niestety jeszcze jednego ważnego wyznacznika Miami Bass - obłędnych skreczy - to znaczy występują w paru trakach, ale nie obezwładniają, tak jak powinny (choć sprawdźcie 'My ding-a-ling'!). Debiutancki album to jeszcze nie jest to, czym podbili serca fanów elektronicznego hip hopu w latach '90.
      Tak samo, jak muzyka jest dość typowa dla tamtego stylu w tamtym okresie, Kilo Ali nie ma jeszcze jakiegoś specjalnego przepisu na swój styl. Rymuje poprawnie teksty ma poprawne, rzekłbym, typowe - trochę opowieści o problemach czarnej Ameryki (America has a problem, Niger Boy), trochę bragga (And the beat goes on, Kilo don't take no mess) i trochę... lovers rap, choć tematyka podjęta jest raczej przez pryzmat porno (My ding-a-ling). Kilo na pierwszej płycie nie specjalnie wydostaje się poza ramy schematu, ale... potem zacznie się to zmieniać. Na razie mamy typowy produkt bass music.
    No cóż, jeśli ktoś przetrwał ponad 20 lat w grze i nadal nagrywa płyty, to znaczy, że musi mieć w sobie to coś - choćby determinację. Ale przecież trzy z płyt Kilo dostały się do TOP 100 US Rap Albums, co jak na osobę w gruncie rzeczy mało znaną (przynajmniej w Polsce), to coś znaczy. 'America Has A Problem' zwrócił uwagę na Kilo opinii publicznej i obecnie jego (ich, bo nie zapominajmy o Red Money) płyty uważane są za jedne z ważniejszych dla rozwoju rapu w Atlancie.

OCENA: 3\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz