RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

czwartek, 29 listopada 2012

BIJ NACHT & ONTIJ - WHITE WOLF

Djax 1996

1. Voorwoord 
2. Auw!
3. Vrijspraak 
4. Lichtgewicht 
5. Een Kogel 
6. Roken 
7. Stop Niet 
8. Lekkerbek 
9. Kies voor de Kinderen 
10. Meestercomplot 
11. Beeld Na Beeld 
12. Indianenverhalen 
13. Los 
14. Het Zwarte Schaap 
15. Wat Ik Effe Zeggen Wou! 
16. Liefde voor een Nacht 
17. De Brouwerij 
18. Rondvraag

    Kto u nas słucha Nederhopu? Kto w ogóle wie, co to jest za zwierzę? Nederhop to nurt powstały w latach '90 w Holandii, był (czy może nadal jest) klasycznym stylem, produkowanym z holenderską mentalnością. 'Bij Nacht & Ontij' to już drugi album kolesi Spenker, Camel, PwB i Chrizack'a, którzy przygodę z rapem zaczęli jeszcze pod koniec lat '80.
    Produkcją całkowicie zajął się Chrizack. Z jednej strony jest to totalna klasyka początku lat '90, ale... po pierwsze, mamy już '96 i hip hop trochę się zmienił - nie w Holandii. Po drugie, mamy tu cały ogrom sampli soulowych, jazzowych i wszelkiej innej maści, ale... jest to poskładane dość dziwacznie. Jasne, mamy i bitboksy i skrecze od PwB i niby wszystko jest tak, jak powinno, ale... wyraźnie słychać, że nie jest to amerykańska produkcja, bo jest dziwna. Są nawet wściekłe gitary w jednym traku. Wyraźnie słychać, że Nederhop to twór wyjątkowy.
    Ciężko jest oceniać mi lirykę tych trzech emce, bo ich holenderskie rymy brzmią, jakby się krztusili. Jedyne, co można stwierdzić, że nie są to najgorsi raperzy i mają niejakie pojęcie o tym, co robią. Zresztą, wydali te kilka płyt i byli całkiem popularni na holenderskiej scenie rapowej. Fakt, że skończyli karierę wraz z końcem XX wieku, ale nadal są dość znani i fani hip hopu w Holandii o nich pamiętają.  
    Wytwórnia Djax, założona przez... dziewczynę, to był 15 lat temu label podobny do No Limit Mastera P: wydawali prawie wszystko w Holandii, co było Nederhopem. Ustalili standardy, wypromowali wykonawców i w sumie wytwórnia działa do tej pory, bo w 2010 przypomniała o sobie kolejną płytą artysty nederhopowego. Póki co, zapoznaliśmy się z jednym z, można powiedzieć, typowych albumów holenderskich tamtego okresu. Jeśli kogoś to zainteresowało, zapraszam do szukania innych wykonawców tego nurtu - a w tej małej Holandii było ich mnóstwo.

OCENA: 3-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz