RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

niedziela, 17 marca 2013

DANCE BEFORE THE POLICE COME - SHUT UP & DANCE


Shut Up And Dance 1991

1. On A Street Level
2. This Town Needs A Sheriff
3. Lamborghini (Remix)
4. White White World
5. Derek Went Mad
6. The Movie Soundtrack
7. Rest In Peace (Rap Will Never)
8. A Change Soon Come
9. Dance Before The Police Come
10. Because Of My Vocals

    Popatrz na okładkę. Siedzę na koniu... No, prawie jak reklama Old Spice - nawet fakt, że to naprawdę 'stare przyprawy', pasuje do sytuacji. Gdybym nie wiedział, co to za zespół, widząc w sklepie okładkę, prawdopodobnie padłbym ze śmiechu (i tak padłem)- zresztą, brytyjski magazyn The FW uznał ją za najgorszą w historii fonografii brytyjskiej...
    Ale chwila, nie oceniajmy płyty po okładce, tak? Muzyka londyńskiego duetu to istna, wybuchowa mieszanka hardcore hip hopu, house i rave - czyli w zasadzie coś bez precedensu. Ale tutaj o to chodziło. Na początku lat '90 w Anglii bardzo popularne były nielegalne potańcówki, urządzane w opuszczanych magazynach i fabrykach, które kończyły się najazdem policji i aresztowaniami. Stąd również tytuł płyty: 'Tańcz Zanim Przybędzie Policja'. Shut Up & Dance opanowali do perfekcji coś, co można nazwać hardcore house - ostre, szybkie i taneczne bity z agresywnymi samplami, m.in. z Eurythmix, czy Suzan Vega. Zresztą, ich kawałki przeszły na tyle do legendy, że przerabiał je Scooter, czy inne tuzy muzyki tanecznej.
     Teksty PJ i Smiley'a też są hardkorowo taneczne i w większości odnoszą się do właśnie takiej podziemnej aury nielegalnych potańcówek. Nawet jeśli chłopcy starają się odnosić do sytuacji społecznej, czy innych tematów, wszystko zahacza o taniec w takiej, czy innej postaci. Nie wszystkie traki są rymowane - są 3-4 w ogóle bez wokali, tylko wkręcające house'owe tempo na agresywnych bitach. Wbrew pozorom (okładka, styl), jest to płyta na wskroś rapowa, dość oczywista dla roku swojego wydania i fani brzmienia hardcore-house'owego mogą poczuć się zadowoleni.
    Shut up & Dance, pomimo, że ich wytwórnia zbankrutowała, działają dalej, choć posunęli się nieco bardziej w stronę muzyki tanecznej. Jednak ich debiut to kwintesencja hip hopu tamtych czasów, tym ciekawsza, że zrobiona w Wielkiej Brytanii. Ciekawostka.

OCENA: 3+\6  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz