RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

wtorek, 30 lipca 2013

ROAMING EMPIRE - DANTE

Havoc 2008

1. Tucker Stomp
2. 3hrs Later   feat. TIGHE PHILLY
3. Beat Goes On   feat. AZTEK, JAWS
4. Winnie Cooper   feat. LIBBY KANNAN
5. Squawk & Roll   feat. GAMBIT
6. Give Up
7. D.O.A.
8. Bouncers
9. Shine On
10. Absolute
11. Twisting Ghosts
12. My Axe Weighs A Ton    feat. AZTEK
13. Say My Name

    Dante LaSalle to dość awangardowy rapper. Jego płyta zebrała wielce pochlebne recenzje, choć, naturalnie, znaleźli się tacy, którzy marudzili, że to płyta pseudointelektualna i beznadziejnie wyprodukowana. Ale, jak to mówią, póki nie usłyszysz, to się nie dowiesz. To ściągnąłem ze Stanów ten album, mając cichą nadzieję, że nie będzie bardzo tragiczna...
    Większość produkcji na tym albumie zrobił niejaki Deck, oprócz jednego kawałka, 'Squawk & roll', wyprodukowanego przez SP. Ale nie ma tak, że Dante nie miał nic do powiedzenia, o nie! To on odpowiada za perkusje, grał na harmonijce (!) i robił aranże. To nie są Twoje zwyczajne podkłady. Żadna rewolucja, ale żywe perkusje, wtręty harmonijki ustnej, topornie pocięte sample tworzą nieco szaloną miksturę. Wrażenie zwłaszcza robią te niesforne perkusje, które wymykają się z hip hopowej szufladki.   
    Dante La Salle, ten pieprzony Białas, przejmuje mikrofon. Nie wysila się na cuda, nie próbuje Cie przekonać, że jest ultra ambitnym kotem, który wykręci taką płytę i taki kosmos na krążku, że nie zajarzysz, o co chodzi. Jednak Dante jest cholernie sprawnym emce, z fajnym flow i zaskakującymi tekstami na tematy wszelakie. Dante gada o pannach, rymowaniu i szeroko pojętym życiu. Goście, zaproszeni na płytę, odgrywają zupełnie marginalną rolę, bo i tak wszystkie uszy zwrócone są na Dante.
    Może i to nie jest rewolucja, ale ciężko odmówić płycie surowości i oryginalności. Dante, choć obecny jest na scenie Detroit od ponad 15 lat, dopiero w 2008 wydał swój debiut, który sporo namieszał w podziemiu. to ciekawa płyta, może nie dla każdego, bo to ani boom bap, ani nuskul. To raczej płyta dla fanów The Roots i tym podobnych klimatów, z wieloma żywymi instrumentami i nieszablonowym podejściem do grania. Poza tym, koleś wie co robi...

OCENA: 5-\6 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz