RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

środa, 11 grudnia 2013

ESTO VA EN SERIO - SFDK

SFDK 1996

1. La Llegada
2. La verdad es mi pecado
3. Mientras la Justicia duerme
4. Tu mundo y el Mío
5. Suenos
6. Pequenos grandes Errores
7. Generación basura
8. Abandonando el camino
9. Mientras más subas, más dura será la caida
10. No pueden
11. Como la espuma
12. Ahí lo lleva
13. Lo nuestro rompe
14. Nos vemos
   
    Kto w Hiszpanii nie wie, kim są SFDK? Legendarni prekursorzy rapu z Sewilli wydali tyle albumów - począwszy od kaset, wyprodukowali i wypromowali tyle gwiazd hiszpańskiego rapu, że naprawdę ciężko zliczyć. Accion Sanchez i Zatu zaczynali na początku lat '90, wydając kasety, nagrywane własnym sumptem. 'Esto Va En Serio' to ich trzecia taśma (kurde, kto pamięta rap na kasetach???), już niedługo obaj wespną się na szczyty...
    Wiadomo, jak to brzmi hardkor rap na kasetach w krajach, kiedy zaczyna dopiero wychodzić z powijaków... Ostre bity, funkowe sample, totalny hałas i chaos rządzą na taśmie, przypomina to nieco produkcje Bomb Squad, odpowiedzialnych za płyty Public Enemy - ale te z przełomu lat '80 i '90. Łatwo się można zorientować, że album spóźniony jest o dobre 5 lat, ale to nie szkodzi. Kaseta, sprzedawana z ręki do ręki poszła w liczbie ponad 800 sztuk, co zaowocowało koncertami i założeniem pierwszej w Hiszpanii wytwórni hip hopowej. Muzyka jest, owszem, surowa, ale słychać, że Sanchez ma pojęcie, nie kopiuje bezmyślnie podkładów, tylko wyciąga własne sample i robi coś swojego. Od czegoś trzeba zacząć, tak?
    Przypuszczam, że do sukcesu bardziej zbliżył wówczas grupę Zatu. Ma charakterystyczny, agresywny flow i mocno zdarty głos i radził sobie te 20 lat temu całkiem nieźle z mikrofonem. Do tego porusza tematykę społeczną i polityczną (Generacja śmierci, Porzucając drogę, Pomimo, że sprawiedliwość śpi), nie stroniąc również od typowego dla rapu bragga i rymów bitewnych. W tamtych czasach instytucja gości nie była rozpowszechniona, więc Zatu musiał radzić sobie sam, ale płyta wcale na tym nie traci.
    Ok, to album, który wychodzi poza ramy czasowe, czy raczej się w nich nie mieści, bo jest nieco przestarzały, ale to on m.in. utorował drogę do sukcesu nie tylko samego SFDK, ale i całego rapu hiszpańskiego. Wydobył go z podziemia i przedstawił Hiszpanom. Warto sobie sprawdzić tę taśmę i porównać z naszymi krajowymi dokonaniami z 1996 (Liroy, Slums Attack, 3H, Kaliber 44, NAS, Karramba). Podobne?

OCENA: 3\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz