RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

poniedziałek, 16 czerwca 2014

ORIGINAL POISONOUS - GENERAL T.K.

Too Tough 1994

1. Maximum Speed
2. Wickeder Way
3. Have Fi Get Her   feat. JACK RADICS
4. Times a Change
5. Find What's Good
6. Herb Man
7. Get Wicked
8. Beg No Friend
9. Rip & Run Off
10. Better Come Soon
11. Man Stop Smile
12. Rise & Fall
13. Have Fe Get Her (Reggae Mix)

    Jakoś tak sobie pomyślałem, że dawno nic nie dałem z Jamajki, a to przecież kraj, skąd wzięło się mnóstwo gwiazd muzyki hip hop i ragga. General TK może nie jest jedną z tych jasnych gwiazd, ale istnieje na scenie od wielu lat i współpracował z najlepszymi na wyspie.
    Wynikiem takiej współpracy jest właśnie ten album - drugi długogrający w jego dorobku. Bo przecież, jeśli w produkcji albumu maczają palce słynni Jack Radics, Dennis Brown, czy Snagga Puss, nie może być to porażka. Do tego za plecami stoi cała rzesza muzyków studyjnych, z których każdy brał udział w nagraniu dziesiątek albumów reggae. Cóż trzeba więcej? Muzyka na albumie to kwintesencja raggamuffin, na kołyszących bitach grają trąbki, plimkają pianina, śpiewają flety... Wszystko ma na celu przenieść nas pod palmy Jamajki, chociaż niekoniecznie na samą plażę, bo zbyt wiele tu brudu przedmieści Kingston. Czasem rytmy ragga przenikają się z innymi brzmieniami karaibskimi i nie ma opcji do nudy. Owszem, nie wszystkie traki są bardzo dobre, ale i tych z górnej półki tu nie brak - sprawdźcie 'Maximum Speed', 'Rip and run off', czy też 'Herb Man'.
    General to bardzo przyjemny toaster, umie przyspieszyć, ale również zanucić melodyjnie.  Wszystko jest ok i kołysząco, dopóki nie wsłuchamy się w teksty. Ja wiem, że nawet znającym angielski ciężko jest się przebić przez specyficzny jamajski slang, ale przecież sporo można wyłapać. General opowiada przede wszystkim o cierpieniach i bolączkach, jakie trawią jamajskie społeczeństwo. O sposobach na uśmierzanie tego bólu również. Z rzadka znajdziemy coś o kobietach, a jeśli już, to też nie zawsze w pochlebnym tonie. Ale przecież takie jest raggamuffin: mizogonistyczne, brutalne, ujarane i antysystemowe. I General T.K. jest godnym przedstawicielem nurtu.
    Calkiem fajny album, ci, którzy lubią raggamuffin będą bardzo zadowoleni, ci, którym nie przeszkadza jamajskie toastowanie i lubią hardkorowe brzmienia - powinno wejść bez większych kłopotów. Ja osobiście płyty słucham co jakiś czas, bo jest warta, zwłaszcza dla kilku kawałków, wymienionych z tytułu wcześniej - ale oczywiście nie tylko.

OCENA: 4\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz