RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

wtorek, 18 grudnia 2012

LO DOWN & DIRTY - THIRSTIN HOWL III & RACK LO

Class A 2006

1. Lo Life Founders
2. 2 L's Up
3. Popo Comin
4. Lo Down & Dirty
5. City Slicking feat. JUICY
6. Thirsty, Thirsty
7. Story To Tell
8. Jump   feat. FI LO
9. Connect   feat. RICHIE BALANCE
10. Too Hot
11. The Meeahh   feat. LO WIFE
12. 5 Finger Discount   feat. CLINIC

    Wprawdzie Thirstin Howl III w momencie płyty był już całkiem znany - wszak wydał 7 solowych płyt i wygrał miesiąc w Unsigned Hype w The Source - tak jak Eminem, czy Notoriuos B.I.G., jednak to jest jego debiut - tym razem w duecie wraz z członkiem swojego Skillionaire Ent. Rack-Lo.
    Owo Skillionaire zrzesza całe mnóstwo osób, zgromadzonych wokół Howl'a i Skilligan Island. Zresztą, tu wszystko kręci się wokół skillsów. Producenci też mają skills. Stricknine, Datsun, Sammsonite i Anger Bangers robią same bangery, ale zawsze nie wychodząc poza ramy klasycznego brzmienia. Po prostu dają mocarne perkusje i agresywne, hałaśliwe sample, które atakują Twoje uszy kaskadą dźwięków. To taki brud, zeskrobany prosto z chodnika na Brooklynie i pierdolnięty na podkład. Trąby rzężą, wokale wyją na uptempo, gitary brzęczą - pozorny chaos. Ale przyznać trzeba, że to brzmi.
    Thirstin ma flow, który sieka Cię jak siekierą i swoim nosowym głosem potrafi opowiadać takie absurdalne historie w temacie jakiejkolwiek kradzieży, obcowania z pannami albo rymów bitewnych - w których jest mistrzem, że czasem nie wiadomo, czy on się wydurnia, czy on tak na poważnie. Sprawdźcie 'Story to tell'... albo którykolwiek inny trak. Trochę z tyłu zostaje Rack-Lo, który choć nie należy do słabych emce, zostaje nieco z tyłu, bo nie ma takiej umiejętności miażdżenia tekstami, jak TH III. Do tego goście, w większości, należą również do obozu Thirstina. Spoza crew znaleźli się tu Juice z Holandii i Clinic z Australii - w sumie płyta została wydana właśnie w Australii. Pierwsza amerykańska płyta, nakładem wytwórni z Down Under!
    Jak zwykle, Thirstin pokazał to, czego po nim się oczekuje - szalony dowcip, styl i konkretna muza. Płyta na pewno spodoba się fanom nowojorskiego klasyku i tym, którzy lubią zgryźliwe i obrazoburcze porównania, a także abstrakcyjne poczucie humoru. Świetne.

OCENA: 5\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz