RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

środa, 30 kwietnia 2014

SCRISOAREA UNUI SINUCIGAS - TRACKU'


nielegal 2010

1. Copilul   feat. NASTA, QISHTA
2. 4 Minute  feat. QISHTA
3. Iti Spun Pa   feat. NASTA
4. Scrisoarea Unui Sinucigas
5. Om Inainte De MC
6. Ce A Fost
7. Copilul 4 Minute Remix   feat. QISHTA

    Co jakiś czas się budzę, że w temacie bloga jest rap z całego świata, a nie tylko z USA, ewentualnie z Niemiec... Dlatego postanowiłem sięgnąć po płytę wprawdzie z Unii Europejskiej, ale z kraju bardzo egzotycznego, jeśli chodzi o rap. Scena rumuńska jest wbrew pozorom całkiem dobrze rozwinięta, a co jeszcze ciekawsze, bardzo fajna. Tracku' to młody podziemny rapper z rumuńskiego miasteczka Urziceni. Nie mam zbyt wielu informacji na jego temat, a jego epka wyszła tylko na nielegalu.
    Oczywiście nie mam pojęcia, kto to produkował, ale w sumie to nieistotne, bo i tak nikt nie będzie wiedział. To klasyczne w zamierzeniu podkłady, nieco melancholijne, bo oparte na pianinach i smyczkach: samplach pobranych zazwyczaj z muzyki poważnej. Zdarzają się tu jednak również takie rzeczy, jakie lubię - inspirowane muzyką regionalną - remiks 'Copilul' okazuje się być dużo lepszy niż oryginał. Brzmi to wszystko nieco jak nasze uliczne płyty - ciężar, melancholia i smyki z klawiszami.
    Muzyka ma swoisty ciężar, bo i rapper nie należy do osób pozytywnie myślących. Już sam tytuł wprowadza nas w klimat albumu 'List Samobójcy' nie może byc wesoły. Nie znam rumuńskiego na tyle, żeby zagłębiać się w finezję rymów, ale to co mogę wyciągnąć, to opowieści o ciężkim życiu na zadupiu Rumunii. Zresztą, chyba tyle wystarczy, żeby się pociąć, co? To nieco przerost formy nad treścią, choć rapper jest całkiem niezły, co trzeba mu oddać. Goście tu są równie podziemni, co sam Tracku' i również są ok. Rymowania słucha się całkiem nieźle, na tyle na ile rumuński język nie kłuje w uszy swoją egzotycznością.
    W sumie, nie dość, że album krótki, to jeszcze w większości podobny do naszych 'ulicznych koneksji'. No, poza tymi lokalnymi wkrętami. Rumuńska scena jest u nas zupełnie nieznana, nie wiem , czy ktokolwiek jest w stanie wymienić więcej, niż trzech wykonawców - o ile w ogóle jakiś... Dlatego dziś proponuję porządną, choć nieco ciężką w odbiorze płytę z tego pięknego, acz biednego kraju.

OCENA: 3+\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz