RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

piątek, 4 kwietnia 2014

...UND DAS! - LYROHOLIKA

Mzee 1999

1. Intro... Und Das!
2. Aus Dem Nichts
3. Beste Zeit Meines Lebens
4. Blutdruck
5. Sonnenaufgang     feat. UGS
6. Rapstar (Tapetenmix)
7. Nicht Meine Welt
8. Mach's Mir Einfach
9. Poesie Der Musik
10. 0190
11. Ich Weiss Wenig
12. Luigis Weisheiten
13. Märchen Aus 1001 Nacht
14. Endlich Da    feat. ALLSTAR MAJOR LEAGUER, BIG GIFTED
15. Kein No. 1 Hit
16. Lyroholika Boogie    feat. MC SHARKY
17. Reiten Mit Horst
18. Wenn Mir Der Kopf Platzt
19. Fertig!

    Lyroholika to skład nieco mniej znany poza Niemcami. DJ Zdan, Eni Beni, Meista O, Axel van Exel i Subsonic pochodzą z Sankt Augustin, miasteczka nieopodal Bonn, jednak kontrakt dostali w nieco dalszej Kolonii - w legendarnej już niemieckiej wytwórni Mzee. To ich pierwszy album, bardzo dobrze przyjęty przez niemiecką publikę, choć może sprzedaż odbiegła nieco od spodziewań.
    Lyroholika to taki klasyczny, niemiecki rap. Prawie wszystkie podkłady zrobił tu Bass Und Das! i są to podkłady w większości oparte na samplach, utrzymana ejednak w dość różnych klimatach. Są tu brzmienia jazzowe ('Sonnenaufgang'), są ciężkie dźwięki, wzięte z muzyki klasycznej ('Beste Zeit Meines Lebens'), czy numery o czysto nowojorskim brzmieniu ('Rapstar', czy 'Mach's mir einfach'). Jeden przerywnik zrobił DJ Olsn, popisując się przy okazji swoimi umiejętnościami drapania płyt, a drugi dał GQ (Kein No. 1 Hit). Do pary mamy tu kilku muzyków sesyjnych, którzy grają na gitarze, basie, czy klawiszach. Skrecze zapewnia tu sam DJ Zdan, ale w kilku trakach wspomaga go D'Infamous Subsonic. I jest naprawdę dobrze, bo brzmienie się nie nudzi z racji zróżnicowania stylistycznego, a zarazem są to bardzo porządne bity, które bujają głową i można tego słuchać wszędzie. Produkcja stoi na wysokim poziomie.
    Tak, wiem, niemiecki u wielu osób wywołuje nerwowe drgawki i zgodzę się, że jest często mało przyjemny w brzmieniu. Ale raz, że jestem przyzwyczajony, bo niemieckim posługuję się dość dobrze, dwa, że scena niemiecka jest duża i naprawdę niezła, a Lyroholika ma dobrych rapperów w składzie. Prezentują oni dobre i odmienne style i głosy, a co ważne, ich teksty są naprawdę inteligentne i porządne. Owe teksty można podzielić niejako na dwa typy. Jeden, to rymy bitewne, równające w założeniu słabych emce z ziemią: 'hip hop ist mein fulltimejob \ und ich räum ab wie beim bowling gute platten das doping im studio \ halten wir uns alle strikt an no smoking den wir tragen lieber fila als biedermayermieder von armani \ ham auch keine kohle für statussymbole denn wir sparn nie wir klotzen ihr kleckert wie füller von lamy eni beni baby \ jetzt kommt meine zeit weil ich die besten zeilen schreib'. Z drugiej strony mamy nieco wyluzowanych przemyśleń o życiu, do którego chłopcy podchodzą z dystansem i spokojem: 'Eifer und Streben zählt nichts, wenn ich nicht daran glaub', und immer wieder werden innere Widerstände laut. Wenn \ So viel muss raus, doch kann dem Zögern nicht entfliehen. Denn wenn mir der Kopf platzt, dann hilft auch kein Aspirin'. Na majkach mamy również kilku gości: z tych bardziej znanych, przynajmniej w Niemczech, są UGS, bo reszta to lokalni koleżkowcy, czy to marginalnie wykorzystani, czy toastujący Sharky...
    Fajny album. Sporo tu numerów, które są naprawdę świetne: Rapstar, Mach's mir einfach, Poesie der Musik... I pewnie większość z pozostałych. Bardzo lubię tę płytę, bo jest pełna bujających wajbów i prawdziwego hip hopu, przy którym człowiek dobrze się czuje.

OCENA: 5-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz