RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

czwartek, 27 marca 2014

ILLUSTRIOUS - BIG NOYD

Koch 2008

1. Snitches
2. Posted On The Block
3. So Much Trouble    feat. SERANI
4. Hartless
5. Money Talk
6. Things Done Changed    feat. KIRA
7. Back Up In This Bitch
8. The Paper    feat. JAY RUSH
9. Ghetto     feat. JOELL ORTIZ
10. It's A Wrap     feat. RIC RUDE
11. Trying To Make It Out     feat. 40 GLOCC, B.A.M.
12. Nowhere Else To Hide
13. Rags To Riches
14. Get It Poppin'

    Wprawdzie Big Noyd wyszedł na światło dzienne jako kumpel i protegowany Mobb Deep, jednak jego piąty album miał już innego producenta wykonawczego: był nim Lil Fame z MOP. Fani skrytykowali jednak materiał, twierdząc, że Noyd przestał być twardy i zaczął panienkować i cukierkować. Ile w tym prawdy?
    Fizzy Womack, znany również jako Lil Fame z legendarnego zespołu M.O.P., trzymał łapy na brzmieniu albumu, więc nic dziwnego, że dał tu kilka podkładów. Poza nim, znaleźli się tu mniej znani producenci, tacy jak Sebb (współpraca z High & Mighty, El Da Sensei, czy Cage), Rick Rude (bity dla Busta Rhymes, Littles, Guerilla Black, Prodigy), Machiavelli, DJ Skizz, Street Radio (duet producencki Jimi Kendrix i J. Math, który znajdziemy na płytach Bone Thugs, AZ, G Unit, czy na pośmiertnych remiksach 2Paca) i Kanadyjczyk Bless z Platinumberg Ent., znanej podziemnej organizacji z Toronto. I to wcale nieprawda, że Noyd wypada miękko na tym albumie, wręcz przeciwnie. Podkłady sa oparte na funkowych samplach, czasem z czymś mocniejszym, ale wszystko jest na wskroś nowojorskie i bumbapowe. Noyd porzucił stylistykę typową dla Queensbridge i Mobb Deep i postanowił wyjść nieco dalej, niż ramki, w jakich trzymali go koledzy z Mobb Deep - choć nadal na okładce napisane jest The Infamous... Nie, to nie jest miękka muza, jest bardzo dobra, zresztą, nawet jeśli nie znasz producentów, popatrz, z kim pracują i pomyśl, czy te bity mogą być słabe? O nie, one są świetne!
    Noyd nie rezygnuje jednak z tematyki, która zamyka się w ciężkim życiu na Queensie i wszelkich jego aspektach - zwłaszcza tych mrocznych. Rapper ma wykształcone flow, fajny głos i słuchanie go jest przyjemnością. Choć wersy, które daje, nie należą do najłatwiejszych, bo pełno w nich przemocy, gnatów, dragów i złodziejstwa: 'Six blocks ghetto child, runnin wild causin terror \ Crack slinger, rap singer from the Juice Crew era \ Sippin OE, blowin trees, gun up in my leather \ I'm live with them 45 nines and Berettas \ I'm (ghetto), you can find me in the hood \ Sippin on a cold brew, twistin backwoods \ If the spot get rushed, then drugs get flushed'. Wiecie, jak to jest. Generalnie, całość można zamknąć w jednym refrenie: 'We keep it ghetto, everyday stackin dough \ Never slippin, pimpin, mackin hoes \ Gangsters, hustlers, you already know'. Na szczęście historie, które opowiada, nie są bardzo prostackie, ma kilka niezłych przemyśleń, a jego technika jest nienaganna - dlatego, w połączeniu ze świetnymi podkładami, daje nam to 40 minut konkretnego nowojorskiego rapu. Na albumie znajdziemy kilku znaczących gości, takich jak Joell Ortiz, będący w przeciętnej formie, 40Glocc oraz BAM, współpracujący z producentem Ric Rude. W sumie, goście są raczej zbędni, bo niewiele wnoszą, może poza 40Glocc.
    Piąty album Noyda to bardzo porządny kawał nowojorskiego rapu. Pomimo dość chłodnego przyjęcia, ja się cieszę, że odszedł on od Havoca i Prodigy i poszedł drogą za Lil Fame, bo to znakomicie podniosło walory jego płyty. Płyta jest świetna muzycznie, prawdziwa i słucha się jej doskonale. Dla mnie jedna z najlepszych produkcji Noyda.

OCENA: 5-\6 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz