RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

niedziela, 9 marca 2014

PROGRESS - ROB VIKTUM

własny sumpt 2007

1. A word from our (Von)ser  feat. VON PEA
2. The Feeling Phnom Penh Remix - STRANGE FRUIT PROJECT
3. Dibbs visits Senmonorom
4. Progress
5. Siem Pang
6. Boung Long
7. Orangutans - BAVU BLAKES, ELEMENT 7D
8. Prey Veng
9. Phum Tani
10. Banlung
11. Sihanoukville
12. Kampot
13. Phnom Kulen
14. Siem Reap
15. Svay Rieng
16. Through The Ash (A tribute to the spirit) - REFLECT JUNE
   
    To dość ciekawy projekt, poświęcony ludziom Kambodży, uciśnionych przez rządy Czerwonych Khmerów. Skąd pomysł? Dziewczyna Roba pochodzi własnie z tego kraju, i dzięki wizytom w jej rodzinnym domu, Viktum poznał doskonale kulturę kambodżańską, zrozumiał cierpienie tych ludzi i postanowił zrobić o tym całą płytę, aby przybliżyć konsumenckiemu społeczeństwu w Ameryce, że niektórzy na świecie nie mają tak dobrze... 
    Całą muzykę zrobił sam Rob, przy pomocy Mr. Dibbs'a, który zajął się skreczami i katami. Całość powstała z płyt winylowych, które ojciec dziewczyny Roba przywiózł z Kambodży - zatem wszelkie sample i dźwięki oparte zostały o tradycyjną muzykę tego kraju, bądź typową muzykę rozrywkową z tego zakątka świata. Brzmi to doprawdy niesamowicie. Trochę jak ścieżka dźwiękowa do mangi, wystarczy się tylko trochę skupić, przymknąć oczy, a okaże się, że widzimy przed sobą lasy i góry Kambodży - to trochę tak, jakbyśmy oglądali program podróżniczy. Jest bardzo egzotycznie i niecodziennie, ale to właśnie jest wynikiem uzyskania sampli z kambodżańskiej muzyki. Rob często używa sampli wokalnych, traktując je bardziej jako osobny instrument, bo przecież i tak większość ludzi nie rozumie ani słowa po khmersku. Moim skromnym zdaniem, perkusje mogłyby nie być tak bardzo oszczędne i zapewne dałoby się zrobić z tym materiałem jeszcze sporo rzeczy, bo całość brzmi jak sklecona naprędce w domowym studio - choć pewnie tak było... Zajarany Vik One aka Rob viktum poleciał do domu z porzyczonymi płytami, powyciągał co fajniejsze kawałki i powrzucał je na jednostajne, najprostsze perkusje. Brakuje mi tu basów i nieco kombinacji, bo to wszystko da się zrobić w kilkanaście minut...
    Zbyt wielu wersów tu nie uświadczysz, choćby dlatego, że Viktum jest djem i producentem, a nie rapperem. Mamy tu zatem jedynie cztrey numery z obecnością wokalisty. Pierwszy jest króciutki, na szczęście, bo Von Pea nie należy do dobrych rapperów. Zwłaszcza, kiedy chwilę po nim wchodzą Strange Fruit Project i dostajemy kambodżański remiks ich utworu o zajściach w stolicy kraju. Tak samo Bavu Blakes i Element 7d, którzy wypadają bardzo dobrze w metaforycznych orangutanach oraz Reflect June, rymujący krótki manifest wolności za wszelką cenę. Reszta kawałków jest instrumentalna.
    To bardzo ciekawa płyta, choć, jak wspomniałem, zrobiona chyba za szybko i bez zgłębienia problemu, bo z takimi samplami dało się na pewno zrobić coś znacznie głębszego. Bo to, co robi ten album, to właśnie kambodżańskie sample, a nie produkcja Viktuma. Tak, czy siak, to ciekawa podróż po świecie, więc można sobie ją zafundować, zdaje się, że nawet za darmo z bandcamp.

OCENA: 3+\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz