1. Possession With Intent
2. Hip Hop feat. AKREAM
3. No Show Sox
4. I Couldn’t Get Mine
5. No Fathers
6. Ill But logical feat. SOLID SEED, NALISEOUS
7. Not Tonight feat. KUTTHROAT
8. I'm Sorry
9. Street Control feat. AKREAM
10. Wanderin Free
11. So Many Times
12. Day By Day feat. SOLID SEED
13. Clockin In feat. AKREAM, PHONETICS
14. I Push You Push feat. AKREAM
Myślisz, że na Alasce mieszkają tylko niedźwiedzie? Myślisz, że na Alasce jezt zbyt zimno, żeby rymować? Gówno wiesz o Alasce zatem. Josh Boots to współzałożyciel wytwórni Arctic Flow i jeden z prekursorów i legend rapu w tym najzimniejszym stanie Ameryki.W ciągu ostatnich 15 lat Boots wyrósł na wręcz legendę Alaski, koncertował z największymi gwiazdami rapu i w swoim stanie ma ugruntowaną pozycję na szczycie. Czemuż więc nie w całych Stanach?
Znakomita większość została tu zrobiona przez producenta o imieniu Alkota, choć nie sądzę, żeby to powiedziało komuś cokolwiek. Tak samo, jak imiona całej reszty tych beatmakerów z Alaski: Freeq, Brooklyn Funk Productions, Rawbeatzz, Blastoff Productions... W zasadzie, ich imiona są nawet mało istotne, ważne, jaki rodzaj muzyki tworzą i jak odnajduje się na nich emce. Jako, że Boots ma mocny styl, podkłady również są energetyczne - to dość nowoczesne bangery, podparte konkretnymi perkusjami i hałaśliwymi samplami. Owe sample są bardzo różne: od delikatnych gitarek, po sekcje dęte i skoczne flety. Czasami perkusja lekko się połamie, czasem wkradnie się nieco elektroniki, ale wszystko, co tu dostajemy, to normalny, nowoczesny hip hop, grany w XXI wieku bez oglądania się w przeszłość, tak samo jak bez szukania alternatyw.
Josh Boots ma lekko zachrypnięty, dość agresywny wokal. Nieźle radzi sobie z mikrofonem, jego flow płynie z różną szybkością - co ważne, koleś się wcale nie gubi na podkładach, tylko płynnie przyspiesza, bądź zwalnia. Do tego jego teksty wcale nie są kiepskie i choć w większości to bragga lub rymy bitewne, to jednak jest tu trochę spostrzeżeń socjologicznych, czy życiowych, zwłaszcza w drugiej części płyty. Boots zaprosił na album kilku lokalnych gości, w sumie wszystko toczy się tu w tym mroźnym klimacie Alaski. Josh jest tu zdecydowanie najsilniejszym ogniwem, zresztą, gra tu pierwsze skrzypce i goście mają tu w sumie wkład marginalny.
Odpowiedź na pytanie ze wstępu jest proste. Otóż scena z Alaski nie jest popularna w USA, ani nigdzie poza półwyspem nie dlatego, że wszędzie mają w chuj daleko. Po prostu jeśli najlepsi zawodnicy wydają przeciętne płyty, to ciężko spodziewać się, że zawładną światem. Owszem, jest tu kilka naprawdę fajnych traków: 'Clockin in', 'Street control', czy 'Ill but logical', ale to nie wpływa na to, że to płyta zaledwie średnia. Choć sprawdzić można.
OCENA: 3+\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz