1. Intro
2. Me Inspiro - EL CHECO
3. Sé - EL MAREA
4. Tamo Claro - GRONEX
5. Busco La Inspiracion - BOOGIEMAN
6. Only Yo - BMB
7. No Me Importa Lo Que Digan - SOULENSOLITARIO feat. CRONELNEGRO, DAVISOUL
8. Samurai Del Freestyle - BASEK
9. Un Tipo Cualquiera - CHEOMAN
10. Asi No Mah! - XAA
11. Situaciones - ARTEMIZA
12. Ideologias - GENE5, SATRUMENTALZ
13. Esclavitud Mental - AERSTAME feat. MC ERKO, GUERILLEROKULTO
14. Mas Que Bien - DAMSTARR PLASMA
15. Son - SQB
16. Reconoce - KELKECHOSA
17. Estrategias - NUAH SOUL
18. No Se Aproximan - MASTAMAICK
19. Te Lo Dije - DI RAP
20. Ves - BMB feat. MR. ALKIMISTA
21. Cables & Monitores - ON-TORO feat. KANALES
22. G.A. (Remix) - GRAND AGENT feat. DJ NOIZE
23. Outro
Mr. Alkimista to jeden z bardziej znanych chilijskich producentów. Oczywiście scena jest zupełnie podziemna w tym kraju, ale za to niezwykle bogata. Alkimista wiele produkuje i remiksuje i przed sobą mamy jego płytę producencką. W zasadzie to zebrane kawałki, które sam zrobił dla różnych wykonawców, a oni nagrali je w latach 2009-10.
Pan Alchemik jest całkiem sprawnym producentem, choć nie posiada jakiegoś ogromnego talentu do produkcji bangerów, czy hiciorów. To zwykły podziemny rzemieślnik - jednak pamiętajmy, że specyfika sceny południowoamerykańskiej różni się diametralnie od naszej, czy choćby nawet od tej bliższej, bo z USA. Tu w cenie jest szczerość i hardkor, skurwysyny! Nie ma miejsca na trapy, popowe podjazdy i jedyne odstępstwa od tego, to łączenie hip hopu z lokalnymi rytmami - zdarza się to też czasem Alkimistowi, jednak niezbyt często usłyszymy latynoskie gitarki, lokalne instrumenty, czy folkowe zaśpiewy (jak w 'Esclavitud Mental'). W większości to bity inspirowane Nowym Jorkiem lat '90 - podziemne, bujające głową, bumbapowe bity. Pracę Alchemika wzbogacają skrecze od DJ Veilslide, DJ Bome, DJ Akrylik, DJ Multifuncional, DJ Dosp i DJ Sta - przyznać trzeba, że ci kolesie wiedzą, co robić z woskiem. Ich skrecze często podwyższają wartość całego albumu.
Na płycie mamy cały przekrój przez scenę Santiago i nie tylko zresztą. Większość rapperów, choć nie są jacyś kiepscy, jest zwyczajna - trochę to wygląda jak słuchanie naszej Drużyny Mistrzów - tylko na lepszych bitach i po hiszpańsku. Niewiele osób zwraca na siebie uwagę, ale można tu wyróżnić kilku naprawdę niezłych rapperów, którzy dali świetne zwrotki. Wyróżniłbym tu Davisoul z płynącym, lekko śpiewnym flow, panią Artemiza, odarzonego szorstkim stylem SQB, potrafiącego robić fajne rzeczy ze swoim głosem i flow Kelkechosa w świetnym 'Reconoce'. Reszta rapperów jest bądź przeciętna, bądź wręcz marna, jak np. Gene5. Tematyka, poruszana na albumie jest bardzo zróżnicowana: od bragga i rymów bitewnych, przez wzniosłe kawałki nacechowane ideologicznie - o wolności słowa, polityce i socjologii, aż po typowe uliczne traki, z opowieściami o wojnach gangów, biedzie i życiu 'en las calles'. Ciekawostką tu jest remiks kawałka Grand Agenta - ciekawe, czy autoryzowany? :)
To bardzo ciekawy przekrój przez scenę chilijską na bitach jednego producenta. Naturalnie, jak większość albumów z Ameryki Południowej, jest on dostępny do pobrania za darmo z internetu, ze znalezieniem go nie będzie kłopotu na pewno. A sprawdzić można, fani klasycznego rapu spod znaku Złotej Ery powinni być usatysfakcjonowani - może pomijając barierę językową, bo ilu fanów rapu w Polsce zna hiszpański?
OCENA: 4\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz