RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

czwartek, 6 listopada 2014

JOE PUBLIC - JOE PUBLIC

Columbia 1992

1. Live and Learn
2. I've Been Watchin'
3. I Miss You
4. I Gotta Thang
5. Anything
6. This One's for You
7. I Like It
8. Touch You
9. Do You Everynite
10. When I Look in Your Eyes

    W czasach Złotej Ery, obok hip hopu, wyrósł bardzo szybko mały kuzyn: new jack swing. To dość szczególny gatunek, łączący rap i hip hop z r&b, czasem z dodatkami popu, ragga, funku i soulu. Wykonawcy po prostu często czerpali z każdego gatunku, byli to przede wszystkim nieźli wokaliści, a pomiędzy nimi trafiał się jeszcze rapper.
    Joe Public wystrzelili pewnego pięknego dnia z singlem 'Live and learn' i od razu zanotowali wysokie miejsca na listach przebojów. Lekki, oparty na samplach i żywych gitarach kawałek, nakręcający słuchacza hip hopowym bitem, z miłym dla ucha śpiewem Dwight'a Wyatt'a i pseudo rapowymi pokrzykiwaniami. Muzyka na tym albumie jest podobna do singlowego kawałka - energiczna, tętniąca żywym basem i atakująca całą masą sampli często ze znanych numerów Sly & The Family Stone, James Brown, Parliament... Tego typu rzeczy. Czasem tempo zwalnia, aby dać jakąś pościelówę ('I miss you'), ale przede wszystkim są to szybkie traki, jak przebojowy 'Live and learn', 'This one's for you', czy 'I've been watchin you' z cudowna funkową gitarką i 'Do you everynite'. Kawałki wolne i szybsze wymieszane są porządnie i wzajemnie się uzupełniają.  
    Dwight ma aksamitny, niezwykle soulowy i przyjemny głos i umie zrobić z niego użytek. Zresztą, każdy z kwartetu potrafi śpiewać i razem stanowią bardzo soulową harmonię. Rapowe wersy, choć są raczej wstawkami i nie występują w każdym numerze, ubarwiają piosenki. Oczywiście, niektóre kawałki są tylko r&b, niektóre tylko hip hopowe, ogólnie wychodzi bilans na zero. Całość tworzy niezwykle sympatyczną całość, może i lekko naiwną i popową, ale nie pretensjonalną. Owszem, teksty nie są najwyższych lotów i czasem wywołują uśmiech politowania, bo są to wersy typu 'I wake up every morning and reach to feel you close to me, there's nothing but the pillow and not your sexy body' bla bla bla. Romantyczne gówno, ale podane z wyczuciem i na tyle fajnie, że człowiek po prostu płynie razem z muzyką na albumie.
    Tyle czasu minęło, a ten album nadal wchodzi co jakiś czas do mojego plejera. Joe Public to wprawdzie 'one hit wonder', ale jeśli podoba Ci się mega hit 'Live and learn', to całość spodoba ci się na pewno, bo wszystko ma podobną atmosferę i brzmienie. Zespół wydał jeszcze jeden album - brzmiący niemal identycznie, po czym ich drogi się rozeszły i członkowie zajęli się pisaniem piosenek, zamiast śpiewaniem. Trochę szkoda, bo mają oni duże pojęcie o robieniu przebojowego miksu hip hopu z r&b. To mało wymagająca płyta, ale za to jakże przyjemna!

OCENA: 5-\6


2 komentarze:

  1. W sklepie z kasetami zamówiłem płytę Public Enemy, przychodzę ją odebrać a sprzedawca do mnie, że Public Enemy nie było, to przywiózł Joe Public. No i ja to kupiłem. Takie początki z rapem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehe, też masz widzę wzruszającą historię z tą płytą :D

    OdpowiedzUsuń