1. Intro
2. Dog Shit
3. You Don't Know Me
4. Hustluz feat. MO BLINE, MAX-LUX, RHYMESTEIN
5. The Professional
6. Bring It
7. It Ain't Funny feat. MAX-LUX, MO BLINE
8. Makin' Love feat. TAH
9. Make It Last feat. MO BLINE, MAX-LUX
10. Can I Live
11. Get Out Da' Life feat. RIKA
12. Sun Don't Shine feat. MO BLINE
13. Pop Life
14. We Can Grow feat. MAX-LUX, KHALILA
15. Immortal feat. TAH
Najsłynniejszy rapper wśród Świadków Jehowa, pies, który chodził od drzwi do drzwi i naszczekał na rapperów z zachodu, zamiast rozmawiać o wierze. Po swoich dwóch 'przebojowych' albumach zniknął na jakiś czas ze sceny, bo okazało się, że każdy ma w dupie jego dissy.
Dziesięć lat później Tim Dog powraca, aby przekonać nas, że jest 'nieśmiertelny'. Nie mam absolutnie żadnych informacji, kto stoi za produkcją tego albumu, ale widać wyraźnie, że Dog próbował wpasować się w kanony, obowiązujące na początku XXI w., ale nie miał sensownych producentów, którzy zrobiliby mu porządne podkłady. No i mamy tu taką mieszankę bitów ostrzejszych, romantycznych i beznadziejności (zwłaszcza 'Can I live' lub 'Pop life'). Trochę wściekłych skreczy i mroczny klimat miały unowocześnić starsze brzmienie płyt Tima, ale... pogrzebały sprawę.
Zresztą, sam Tim nigdy dobrym rapperem nie był. Jego atuty to świetny głos i bezkompromisowość, ale na tym kończą się jego zalety. Jeszcze na kawałkach produkowanych przez kolesi z Ultramagnetic MCs mogło to brzmieć, ale na nowoczesnych bitach i, co gorsza, z taką samą manierą rymowania, która, nie oszukujmy się, jest prymitywna, jak dinozaury - nie brzmi to dobrze. Nie pomagają nołnejmowi goście i wyjące panny, trzeci album Tim Doga to papka. I tak nie sądzę, żeby na niej zarobił, bo nie wydał tego w żadnym labelu i dostanie tej płyty obecnie graniczy z cudem...
Nawet bym się specjalnie nie starał jej zdobyć. O ile dwa pierwsze albumy można uznać za swego rodzaju klasykę, to trzecia płyta to zwyczajnie nieudany powrót po latach. Jasne, że są lepsze i gorsze traki, ale te lepsze nie wychodzą ponad poprzeczkę z napisem 'w miarę'. Marna próba, Timmy.
OCENA: 2+\6
A słyszaleś chłopie jego trzecią płytę?? "The Return" ???
OdpowiedzUsuńTO jest jego trzecia płyta. 'The Return' to jakieś nieoficjalne coś, nawet nie wiem, czy Tim Dog o tym wiedział, bo jest to widoczne tylko na discogs.com, a nigdy na własne oczy tego nie widziałem, ani nikt z dostępnych mi ludzi w USA ani w Europie nie widzieli... Masz to na płycie?
OdpowiedzUsuńMam. Skąpo wydany, ale jest (CDR, jednak z oznaczeniami IFPI). Zapowiadał go singiel promo na CDR "The Original Dog", wydany - z poligrafią - przez Big City Entertainment w 2000 roku.
OdpowiedzUsuńPięc lat później, "The Original Dog" znów ukazał się na singlu, w formacie slim case, i byl zapowiedzią czwartej płyty - "BX Warrior". Wszystko w obrębie Big City Entertainment... No ale to już historia...R.I.P...
Wow, nieźle, skąd żeś to wytrzasnął? 'BX Warrior' naturalnie posiadam, ale ta płyta to jakaś legenda... Masz legendę... :D
OdpowiedzUsuńCały czas jest do kupienia, choćby na www.discogs.com, gdzie jest kompletna dyskografia, (k)rok po (k)roku. No, może z pominięciem 'Immortal', tak więc zapraszam do odświeżenia tematu:)
OdpowiedzUsuńA single to już inna sprawa ;) Książkę można by o tym napisać ;))
Discogs zdechł...
OdpowiedzUsuń...cokolwiek to oznacza :-O
OdpowiedzUsuńTak czy owak; posiadając "BX Warrior" oraz dostęp do wszędobylskiego internetu oraz do ludzi w USA czy Europie, nie ma sensu pisać, że "Immortal" to trzecia płyta ;)
Howgh!
Oznacza to, że nie działa... No dobrze, niech Ci będzie, że czwarta, się czepiasz detali :D
OdpowiedzUsuń