1. Intro
2. Listen To The DJ feat. SOUP
3. All About The Music feat. WHIPPER WHIP
4. The Get Down feat. LYRICS BORN
5. About Face
6. Furious
7. Take Two Copies feat. BUSDRIVER
8. For My People feat. SUPERNATURAL
9. Bury Me Standing feat. LUCKY SICK
10. Breakfast Club feat. MURS, SUPERNATURAL
11. 3rd Gear
12. Everything Changes feat. ACEYALONE, MYSTIC
13. Walking Dead feat. CHESTER BENNINGTON
14. Shock And Awe feat. CHUCK D
15. Revolution (STR Parts 1 + 2)
16. The Grandmaster feat. GRANDMASTER CAZ
Ten DJ o włoskich korzeniach współpracował i produkował dla tylu znanych osób, że ciężko wymienić chociaż połowę. Są to zarówno gwiazdy scen światowych (Linkin Park, LL Cool J, czy Public Enemy), jak i podziemni wymiatacze, tacy jak Busdriver, Lateef, czy Murs. Może i o nim nie słyszałeś, ale to jeden z najlepszych DJów na świecie, na co ma stosowne papiery...
Na tym turntablistycznym albumie, poza skreczami, Z-Trip wykonał całą pracę producencką, jako że również robi bity. To muza prawdziwie turntablistyczna, o połamanych perkusjach i z breakbeatami, ale nie brak również klasycznych kawałków - wszak sporo osób zaproszonych jest tu na mikrofony. Szczerze mówiąc, jak na album djski, stanowczo za mało jest tu popisów gospodarza, bardziej jest to płyta producencka. Nie jest to ani źle, ani dobrze - choć przyznam, że widząc imię autora, spodziewałem się tornada skreczy, wylatujących z głośników. Cóż, choć jesli nawet Z-Trip potrafi zrobić z muzą hip hopową wszystko - od kawałków dla b-boyów, po ostre rockowe kawałki - nadal za mało tu skreczingu.
Drapanie zastepują rymy. Mamy tu zarówno legendy old schoolu, pamiętających początki rapu: Whipper Whip i Grandmaster Caz, jak i gwiazdy niezależnego rapu: Soup z Jurassic 5, Lurics Born, Aceyalone z Freestyle Fellowship, czy Murs. Do tego żywy pomnik rapu, Chuck D z Public Enemy w iście ciężkim, klasycznym dla siebiue traku oraz nierapowy dla odmiany frontman Linkin Park. Od takiego zestawu ciężko oczekiwać wtopy i owszem, słucha się ich bardzo dobrze, bo wszyscy prezentują niezłe rymy, czy to wygłupiając się na traku, jak w 'Breakfast Club', czy traktując rzecz śmiertelnie poważnie, jak Chuck D, czy dając luźne, imprezowe rymy - jak większość tutaj.
Płyta w sumie jest bardzo spoko, ponad 70 minut prawdziwego hip hopu, bez pierdolenia. Jedyne, co nie jest tu zgodne z moimi oczekiwaniami, to ilość popisów Z-Tripa - ale o tym juz mówiłem. A tak poza tym, szczery hip hop na każdą okazję. Dobra płyta.
OCENA: 5-\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz