1. Intro
2. Premier Sur Le Rap
3. Ca Fait Bizarre
4. Putain De Journee
5. La Morale
6. J'voulais
7. Reprezent (This Is How We Do) feat. PERVERTED MONKS, AFU RA
8. Hip Hop De Dingue
9. Interluna
10. Luna
11. Pour Mes Ladies Et Mes Lauss feat. BUSTA FLEX
12. Pour Ne Pas Regretter
13. Guerre Musicale feat. O.S.F.A.
14. Avant Qu'il Ne Soit Trop Tard
15. Outro
Paryski emce, znany ze składów Royal Squad i Koalition, wydał w 2001 roku swój solowy debiut. Koleś swego czasu był całkiem znany - zresztą dowodem na to są jego kolaboracje ze znanymi personami ze sceny rap.
Wystarczy popatrzeć na listę producentów: 20Syl z Hocus Pocus, Sulee B Wax, DJ Shean - robiący bity dla Disiz La Peste, czy Busta Flex, Drixxxe, Joey Starr z Supreme NTM, Kpone, Chimiste z La Cliqua, czy wreszcie sam Sully. To śmietanka francuskiej sceny sprzed 10 lat, zatem Sully obracał się wśród najlepszych. Co dało to na płycie? Mamy klasyczne, bujające podkłady, typowy bumbap francuski: mocne perkusje, ciągnące się sample ze smyczków i tym podobnych instrumentów, choć zdarzają się również (i to wcale nie rzadko) oszczędne bity, takie do nawijania braggów.
A Sully potrafi rymować o wszystkim. Z jednej strony mamy wiele rymów bitewnych i bragga (jak np. 'Pour mes ladies...' z Busta Flex, czy 'Reprezent' z Perverted Monks), przez pojedyncze kawałki o życiu (singlowy 'J'voulais'), czy miłości. Sully ma przyjemny flow i słucha się go dobrze, zresztą, nie od dziś wiadomo, że język francuski jest do rapu niemal stworzony i płynie sam z siebie... Do tego goście, jakich można pozazdrościć: gwiazda francuskiego rapu Busta Flex i grupa O.S.F.A, wraz z którą Sully rozpoczyna 'muzyczną wojnę' na rymy w jednym z najlepszych traków na płycie. Wisienką na torcie jest występ Afu Ra i jego kolesi z Perverted Monks w równie bitewnym kawałku.
Nie jestem pewien, czy Sefil coś jeszcze wydał, choć wiem, że nadal jest aktywny na scenie, produkując dla wielu francuskich i amerykańskich wykonawców. Poza tym, jest właścicielem linii ciuchów Royal Wear. Jego debiut to całkiem niezła płyta, taki typowy francuski krążek z przełomu XX i XXI w. Kiwa głową, emce płyną po bitach, klimat jest. Bardzo fajne, warte sprawdzenia, szczególnie przez fanów francuskiego rapu.
OCENA: 4+\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz