1. Intro
2. Jodido Protagonista (El Himno)
3. Inmensos
4. Victimas
5. Por Que Despues No Puedo feat. EL ALDEANO
6. Mi NaciÓn feat. MAGESH
7. Y Si Muero Mañana (Spoken Word)
8. Mi Ventana
9. Un Minuto De Silencio
10. Dedico Uno
11. Las....
12. Bajo PresiÓn feat. EL CHACAL, EL PELON
13. Afectos y Respetos
14. Outro feat. CESAR RANSE MENENDEZ
Randy Acosta uważany jest za jednego z najważniejszych rapperów na kubańskiej scenie rap. Członek składu Los Paisanos, wydaje również płyty solowe. Ta jest bodaj jego solowym debiutem, ciężko się zorientować nieco, bo kubański rap to sprawa raczej podziemna, niż oficjalna, więc czasem nie można dojść, jak to jest.
Płyta 'Jodido Protagonista' taka właśnie jest - to kwintesencja kubańskiej sceny. Podziemne, hardkorowe brzmienie, oparte o klasyczne, nowojorskie perkusje z mnogością sampli wziętej głównie z muzyki lokalnej. Dlatego wiele tu gitarek, rzewnych melodyjek i skocznych brzdąkań, choć nie brak również kawałków muzyki poważnej. Taki hardkor rap mógłby się w sumie znaleźć na płycie z jakiegokolwiek kraju, bo to nie jest nic skomplikowanego. Wzór jest następujący: bum-klap-bumbum-klap, oszczędny bas, sampel zwinięty w kółeczko. Większość wykonał dla siebie sam rapper, ale część wyszła również spod rąk takich kubańskich producentów, jak Pablo Herrera, Papa Humbertico i 26Musa. Coś dla fanów podziemnego rapu.
Styl rymowania Randy'ego jest równie podziemny, jak całe brzmienie albumu. Flow jest równy, nieco beznamiętny, ale z drugiej strony niosący ogromny ładunek emocji. Jak to możliwe? Zestawienie takiego wyjałowionego flow z bardzo emocjonalnymi tekstami robi bowiem spore wrażenie i pogłębia szok. Bo Randy ma niezwykle mądre teksty, opowiadające o życiu na ulicach, nie tylko Kuby, ale i gdziekolwiek indziej. To swoisty krzyk protestu przeciwko biedzie i przemocy, nieco nostalgiczny, ale pełen złości. Sporo jest wycieczek osobistych, czasem posuniętych wręcz do ekshibicjonizmu, opowiada o swoim bólu i cierpieniu. Bodaj najlepszym kawałkiem tu jest 'Mi nacion' ze świetnym wejściem Magesha - zresztą podobno jest to również ulubiony trak samego autora. Poza Mageshem mamy tu również gościnne występy lokalnych emce, Szakala (El Chacal) i El Pelon, a także innego gwiazdora kubańskiej sceny, El Aldeano.
Motto Randy'ego to 'wszystko, co jest pod ziemią, to hip hop i serce'. I widać tu doskonale na tym albumie: prosta muzyka, która nie ma przyćmiewać przekazu, ale stanowić dla niego tło. Już sam tytuł płyty, 'Pierdolony Bohater', niesie sobą ładunek emocjonalny, tak jak całość. Warto zakręcić się wokół tej płyty i posłuchać krzyku wściekłości z głębin ulic Hawany. Wprawdzie Randy mieszka teraz w Finlandii, ale cały czas ma kontakt ze sceną i jest aktywny.
OCENA: 4\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz