1. Gettin' It feat. PARLIAMENT-FUNCADELIC, SONJI MICKEY, JAZZE PHA
2. Survivin' the Game
3. That's Why
4. Bad Ways feat. STUD, MURDA ONE, JOE RIZ, SONJI MICKEY
5. Fuck My Car feat. MC BREED
6. Take My Bitch
7. Buy You Some feat. ERICK SERMON, MC BREED, KOOL-ACE
8. Pimp Me feat. GOLDY, KOOL-ACE, SIR CAPTAIN, REEL TIGHT
9. Baby D feat. BABY D
10. Nasty Rhymes
11. Never Talk Down feat. RAPPIN 4-TAY, MC BREED
12. I Must Confess feat. REEL TIGHT
13. So Watcha Sayin'?
14. I've Been Watching You (Move Your Sexy Body) feat. PARLIAMENT-FUNKADELIC
Too $hort to legenda. Przecież płyty wydaje od połowy lat '80, ma ich na koncie ponad 20, współpracuje z najlepszymi i choć młodsi fani mogą go nie kojarzyć, osoby, którym nie obca jest muzyka hip hop, zwłaszcza ta z zachodu, nie mogą go nie znać. To jeden z pionierów West Coastu, to on zaczynał jako Pimp rapper. To chodząca (i nadal nagrywająca!) ikona rapu. Przy okazji - jego dziesiąty album 'Gettin It' zdobył platynę.
Cała płyta kołysze ciałem, ewentualnie samochodem, typowo luzackimi i alfonsimi podkładami. A robiła je dosłownie śmietanka zachodniego rapu. Może i nazwiska i ksywy nic Ci nie powiedzą, ale... L.A. Dre produkował dla Eazy E, NWA, Above The Law, Ant Banks to klasa sama dla siebie, Colin Wolfe od Dr Dre, MC Breed'a nawet nie powinienem przedstawiać - klasyk, Shorty B (odpowiedzialny za bity dla Digital Underground i produkcję wielu ścieżek dźwiękowych do filmów: How To Be A Player, Juice, Menace II Society, Barbershop 2...) i Spearhead X (muzyka dla m.in. De La Soul, Illegal, DJ Jazzy Jeff & The Fresh Prince, George Clinton...). Zjadło? Czysty funk najwyższych lotów. Muzyka płynie spokojnie i bez ciśnienia, to 65 minut wyluzowanego kulania się po bitach. Fakt, wrażenie zwiększa letnie pogoda, bo album mocno spalony jest kalifornijskim słońcem. Do tego mnóstwo cytatów z klasyków funku - zresztą sam George Clinton wraz z zespołem brali udział w nagraniu krążka. Lepiej już nie da się zareklamować...
Too $hort się nie zmienia. Jego naczelny temat to panny - od cichodajek po rozpasane dziwy i prostytutki aka kurwy. Takie, co nie boją się eksperymentować z ostrym seksem i takie, co dadzą Ci dupy, bo masz fajną brykę. I takie, co musisz objeżdżać swoim cadillakiem, bo stoją na ulicy i zarabiają na Twoją willę z basenem. A ile razy pada tu słowo 'biatch', które rozpropagował potem Snoop Dogg? Ale płyta nie zawiera li tylko i wyłącznie tekstów, kręcących się wokół dupy. Są jeszcze cycki :) No i drinki, kasa i pimpowanie. To w zasadzie wszystko, czym zajmuje się Too $hort, rymujący swoje pikantne teksty powolnym, specyficznym flow. Oprócz niego, całe 65 minut funku wypełniają również goście, w większości związani w ten, czy inny sposób z Short Dogiem: świetny MC Breed (rip), Kool-Ace, Goldy i Rappin 4-Tay. Znalazł się tu również młodziutki, dziesięcioletni Baby D, ale jest i Erick Sermon z zupełnie innej beczki, ale pasujący jak ulał.
Fani hardkoru nie będą zachwyceni ta płytą, ale nie oszukujmy się - jest bardzo dobra. Spokojna, rozkołysana, wypełniona funkiem po brzegi. Jest to bodaj najlepsza płyta $hort'a, a nawet jeśli nie, na pewno w pierwszej trójce. Lubię do niej wrócić, bo jest pełna konkretnych brzmień.
OCENA: 4+\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz