1. Intro
2. Ride Out feat. BIG POKEY, TYTE EYEZ
3. Luv It How You Get It feat. TOO $HORT
4. Drop Yo Top feat. BIG MOE
5. Boss Hawggin' feat. D-GOTTI
6. Grippin' Grain feat. SLIM THUG, DESHAWN HILL
7. Money & Power feat. LIL O, WILEEN, RONNIE SPENCER
8. First Brick
9. City Under Siege feat. NUTTY BLOCK
10. Good Life feat. RONNIE SPENCER
11. Billion Dollar Deal feat. JAINEA
12. Ballin' Outta Control feat. D-GOTTI, KANO, LIL RED
13. Keep On Grindin' feat. RONNIE SPENCER
14. Trickin' Off Doe feat. DIRTY DOLLAR, J-MAC, MISTA MADD, TYTE EYEZ
15. Super Star feat. DEVIN, DOUBLE D
16. What's In Yo Cup feat. D-RECK, DIRTY DOLLAR, LIL SHAE, BIG MOE
17. Fix Yo Face feat. D-RECK
18. Thugs In Heaven feat. D-GOTTI, D-RECK, NOKE D
Everyday Street Gangsta to prawdziwy zbój, wszak parę lat spędził w pierdlu za zabójstwo. Na swoim koncie ma jednak już 15 albumów, z czego piąty mamy właśnie przed sobą. A pomijam albumy nagrane wspólnie z kimś. To ten właśnie facet odpowiedzialny jest za wprowadzenie na rynek wersji chopped & screwed, zresztą, jest to już chyba ikona rapu z Houston na równi ze Scarface'm - choć naturalnie ESG jest mniej znany niż Scar.
Całość płyty wyprodukowana została przez kolesia z Wreckshop Records, który na płycie pojawia się jako Noke D. Wspomaga go Platinum Soul Productions, w osobie Double D, tak samo związanego z labelem. Poza tym za konsoletą mamy tu Blue, K-Red i Lil James'a - wszystkich mniej więcej z tego samego worka. Dlatego łatwo jest przewidzieć styl muzyczny. Setki hajhetów, motywy grane na klawiszach, funkujące zaśpiewy... Typowo południowo-zachodni styl. Niektóre traki są luzackie i bujające, część ma być tłem dla kryminalnych opowieści, więc powinna wywoływać dreszcze - takich kawałków jest jednak znacznie mniej, rzec by można wręcz, że są sporadyczne.
Można by się spodziewać, że morderca na mikrofonie (dosłownie!) będzie gadał głównie o zabijaniu ludzi. Ale wcale nie. E.S.G. zajmuje się przede wszystkim tematyką imprezową, pieniędzmi, kobietkami różnego autoramentu i marzeniami chłopaka z getta o dobrym życiu. Może nie jest to poezja najwyższych lotów, ale teksty są znośne, a flow sympatycznie modulowany, nawet jeśli głos może wydawać się ciut za wysoki. Żeby nie było nudno, E.S.G. zaprosił cały pakiet gości, głównie ze swojej okolicy. Oprócz tych topowych rapperów, jak Too $hort, Slim Thug, czy Devin The Dude, znajdziemy tu całą garść lokalnych wykonawców, znanych głównie fanom rapu z południa. Do tego kilka śpiewających, świetnych głosów, jak Ronnie Spencer, czy Deshawn Hill.
Cała płyta brzmi wystarczająco różnorodnie, żeby nie zanudzić, ale i wystarczająco spójnie, żeby nie drażniła. Wiele osób mówi, że to najlepszy krążek od ESG - całkiem możliwe. Słucha się tego przyjemnie i jeśli ktoś lubi te klimaty, będzie zadowolony. Podziemni gracze raczej skorzy byliby napluć i przydepnąć... Ja lubię.
OCENA: 4+\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz