1. 99% Peasant
2. Blue Collar
3. 365/360
4. Genna
5. Berkeley CA.
6. I Fold
7. Tip Jar
8. Kill My Soul
9. RnB
10. Thru Her Eyes
11. White Coat
12. Internal Conflict Resolution
13. My Chorus Pt.2
14. Top Jar (Alternate Take) (Bonus Track)
Ja wiem, że Kalifornia kojarzy się głównie ze słonecznym g-funkiem, ale nie możemy zapominać o podziemnej scenie, skąd wywodzą się najprzedniejsze postaci amerykańskiego rapu. Ayentee, rapper i producent, siedzi w rapie tak głęboko, że pewnie nie słyszałeś jego imienia. Ile straciłeś? Hmmm... Trzeba by sprawdzić jego trzecią płytę...
Kalifornijscy gracze z podziemia są nietuzinkowi i wierni ideałom hip hopu, dlatego nie doświadczysz tu autotunów, wykręconych i połamanych bitów, brzęczącej elektroniki i tego typu wynalazków. To korzenny rap, oparty na samplach, pochodzących z wielu źródeł. Muzyka nie zapętla się na jednym, kilkusekundowej pętli, lecz Ayentee kombinuje, dodaje, zmienia i miesza. Wszystko kiwa głową i buja - nadal słychać, że to słoneczna Kalifornia, ale w jakże innym stylu! Nie ma cudów - tak brzmi prawdziwy, klasyczny hip hop, nawet jeśli został nagrany ledwie kilka lat temu. Wprawdzie jeden kawałek, lokalny hymn 'Berkeley CA', został wyprodukowany przez DJ Mizzo, ale nic to nie zmienia.
Ten Białas, choć z wyglądu, faktycznie, podobny jest do niejednego gangsta rappera z Zachodniego Wybrzeża, preferuje jednak bardzo świadome społecznie teksty, zamiast opowieści o bieganiu z gnatem po osiedlach. 'You take a bus to work an hour and back, on top of that \ You spend 8 at a place where they don't got your back \ Thats ten plus out of 24, that leaves 14 \ For cooking meals getting sleep and your daily routine \ They say you've got to get exercise an hour a day \ Well half that 'cus you need a half an hour to pray \ And don't date, oh thats another 8 \ Tack it on, obligations in the new world and mad man's fate'. Ayentee piętnuje konsumpcjonizm, głupotę, proponuje prostotę zycia. Taka 'Chłopska Symfonia'. Ayentee ma niezły flow i wysoki głos, jednak pasuje on do tych jazzowych wajbów, które produkuje. Zauważ, że nie ma tu gości, emce sam ogarnia cały materiał i cały czas ma do coś ciekawego powiedzenia, nie męcząc przy tym słuchacza.
Ayentee to klasyk podziemia. Jedna z najbardziej uznawanych postaci sceny undergroundowej, ale z drugiej strony, mniej znana poza kręgami. W Polsce już w ogóle - nie znam zbyt wielu osób kojarzących jego ksywkę. A szkoda, bo płyta jest konkretna - od bitów, aż po wersy. Fajny wajb.
OCENA: 4+\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz