RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

sobota, 4 maja 2013

INTERNATIONAL - ME & MY COUSIN

Hard II Oppose 1996

1. Learnin' The Game
2. Front To Back
3. Bank Out
4. To Catch A Playa
5. Smooth
6. International
7. 4 Who
8. My Day
9. Back In Kentucky
10. Switches
11. Baby Getaround
12. Freaks
13. Fronting MF
14. Fonk Interlude
15. Red Carpet
16. The End Tho

    Ta płyta wyszła nawet u nas, ale tak mało osób kojarzy ów duet, że aż wstyd. Dwa lata przed wydaniem albumu obaj wypuścili singiel na kasecie 'Let your Rhymes Run', który obecnie jest już chyba nie do dostania, ale kiedy wyszedł krążek 'International', nic już nie było takie same.  
    To nie jest Twój codzienny funk, który zrobił Rhythm D - odpowiedzialny za wiele znanych kawałków dla m.in. Eazy E, MC Ren, Paperboy'a. Ale ta płyta jest wyjątkowa, ponieważ nie jest to zwyczajny g-funk, to muzyka wybiegająca wiele kroków poza ramy lat '90 w rapie. To wibrujący cyfrowymi klawiszami laid back, który wrzyna się w mózg i nie możesz go wyrzucić. W moim siedzi już ponad 15 lat i ta muza nadal brzmi świeżo i fantastycznie. Mocne perkusje, brzęczące basy, pozawijane dźwięki, a nawet rzadko używany w hip hopie flet (!) w genialnym, skądinąd, 'The End Tho'. Rhythm D pokazuje tu swój producencki kunszt i nie jestem pewien, czy wyprodukował kiedyś lepszą płytę. 
    Fredrik Fonk i Cedric Fonk, czyli Ja i Mój Kuzyn (czy też odwrotnie) to dwóch emce, którzy sięgają poprzeczki, zawieszonej przez producenta i lekko nad nią przelatują. Obaj mają dużą łatwość płynięcia po tych podkładach, dość leniwie, ale przekonująco. Do tego opowiadają ciekawe historie, często ze sporą dozą poczucia humoru. Nie ma tu gości, 'jus Me and My cousin' - ewentualnie kobiece przyśpiewki tu i tam. Nie potrzeba nikogo więcej, bo obaj kuzyni (prawdziwi, czy też nie) dają sobie świetnie radę i wystarczają w zupełności.
    Według mnie jest to jedna z najlepszych płyt: a) z Bay Area, b) w tym stylu, c) w roku '96. Taki cyfrowy fonk nie zestarzał się ani na jotę, nadal jest świeży i chrupiący, jak buła prosto z pieca. Moje ulubione kawałki to 'My day' i 'The end tho', ale tu nie ma słabego numeru. Każdy jest co najmniej bardzo dobry. Rzadko zdarzają się takie płyty! Szkoda, że album został kompletnie przespany, bo jest zwyczajnie genialny. Szkoda, że to tylko jedyny ich album. Ale świetnie, że jest.

OCENA: 6\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz