1. Bopgunn feat. OLIVIERDAYSOUL
2. Bopgunn (Instrumental)
3. Be Out There feat. ODDISEE, TREK LIFE
4. Stay Cool feat. ODDISEE, TREK LIFE
5. Stay Cool (Instrumental)
6. Trip Fall feat. ODDISEE, TREK LIFE
Dwóch producentów, którzy poznali się w Szkocji, w Glasgow. Hudson Mohawke i Mike Slott połączyli swoje siły, tworząc muzykę hip hopową, która ma być z założenia nieco inna od reszty. To jeden z ich projektów, zanim jeszcze Mike Slott wyjechał do NY. Producenci zdołali namówić dwóch znanych podziemnych rapperów do współpracy, czego efektem jest ta epka.
Dwadzieścia trzy minuty takiej jazdy nie będzie na pewno strawne dla wszystkich. To wybitnie ciężki, prasujący mózg syntetyczny funk. I o ile 'Bopgunn' brzmi jak numer z jakiejś przyszłej płyty Georga Clintona, to reszta, choć równie funkowa, to już zupełnie nowatorski funk XXI wieku. Brzęczące, porwane basy, klaszczące perkusje i wykręcone syntezatorowe piszczały robią iście kosmiczne wrażenie. Te dwadzieścia minut wrzuci się na orbitę wokół Saturna i wprawi w ruch. I nie mówię tu o sklepie, cipo, zamknij ryj. To kosmos z wielkimi przestrzeniami.
Mamy tu w zasadzie cztery kawałki. Jeden, otwierający płytę, zasilany jest na majku przez funkującego OlivierDaySoul, który stara się wyłowić z przestrzeni jak najwięcej czynnika funkowego, bo przecież ów 'Bopgunn' inspirowany jest twórczością Georga Clintona i Parliament. W pozostałych trakach na majku mamy głodnych, podziemnych emce związanych z Mello Music Group. Oddisee, wychowany w muzycznej rodzinie, krąży między Waszyngtonem, NY i Londynem, nagrywając kolejne płyty i ciesząc się prestiżem wśród wymagających fanów rapu. Trek Life zaś to rapper pochodzący z marnych dzielnic Kalifornii, mający cięższy styl - znacznie bliższy ulicy i przyziemnych spraw, niż lewitujący często Oddisee. Obaj stanowią jednak bardzo ciekawą miksturę lekkości w ciężkich buciorach. Najlepsze jest to, że obaj emce nie gubią się na tych trudnych, skądinąd, podkładach i pasują tu jak ulał.
To wyjątkowy album. Nawet, jeśli nieobce są ci produkcje od Mello Music, to weź pod uwagę, że ci dwaj wariaci z Glasgow wykręcili tu genialnie kosmiczny funk i w sumie do słuchania tego materiału przyda się skafander astronauty. Szok.
OCENA: 5\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz