RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

niedziela, 18 maja 2014

LEGAL DRUG MONEY - LOST BOYZ

Uptown 1996

1. Intro
2. The Yearn
3. Music Makes Me High
4. Jeeps, Lex Coups, Bimaz & Benz
5. Lifestyles Of The Rich & Shameless
6. Renee
7. All Right
8. Legal Drug Money
9. Get Up
10. Is This Da Part
11. Straight From Da Ghetto
12. Keep It Real
13. Channel Zero
14. Da Game
15. 1, 2, 3
16. Lifestyles Of The Rich & Shameless (Remix)

    Kiedy wyszedł ich pierwzy singiel, potem drugi, aż w końcu album, hiphopowy świat oszalał na punkcie Zagubionych Chłopców. Mr. Cheeks, Freaky Tah, Pretty Lou i Spigg Nice nagrali album, który poruszył fasady rapu i sprawił, że Lost Boyz stali się rozpoznawalni i szanowani. Ich debiutancki album sięgnął po złoto w ciągu dwóch miesięcy, a single z tej płyty to w tej chwili klasyka.
    Nic w sumie dziwnego, jeśli spojrzymy na listę producentów: Easy Moe Bee zrobił dwa z trzech hitów ('Jeeps, Lex Coups...' i 'Lifestyles...'), Pete Rock dał bit do 'The yearn', wykorzystywany przez zespół jeszcze później podczas kampanii przeciwko AIDS, a resztę hitów zapewnił Mr. Sexxx ('Renee' oraz 'Music makes me high'). Jednak najwięcej podkładów mamy tu od Big Dex'a, który niejako ustalił brzmienie grupy. Dwa ostatnie kawałki to robota bliżej nieznanego koleżki Dwarf The Black Prince. Muzyka jest tu zaiste przebojowa, typowy hip hop z Nowego Jorku, ale podany tak, że noga sama skacze, a głowa kiwa się do bitu. Jasne, że nie wszystkie bity kręcą totalnie, ale takich akurat jest mało. Osobiście tylko nie rozumiem fenomenu 'Music makes me high' - zbyt prostego i płaskiego bitu, ale pozostałe podkłady są nieprawdopodobne - zwłaszcza Renee, Yearn, Straight from the ghetto i... znaczna większość. 
    Zespołem rządzi dwóch rapperów - w zasadzie rządziło w czasie nagrywania tego albumu. Główne wokale na płycie to zachrypnięty Mr. Cheeks i bardziej zachrypnięty Freaky Tah. Chłopcy są dość wszechstronni i potrafią nawinąć swoim charakterystycznym flow w zasadzie na każdy temat. Bo znajdziemy tu takie imprezowe hity, jak Music makes me high, czy Get up, hymn miłośników czterech kółek 'Jeeps, lex coups...' (te samochody są w zasadzie jedynie pretekstem do reprezentowania dzielni...), love story z ghetta w storytellingu 'Renee', kończąc na temacie aids w 'The yearn', czy o problemach społecznych w świetnym 'Lifestyles Of The Rich & Shameless', 'Straight From Da Ghetto' i 'Channel Zero' - w którym dostaje się Markowi Wahlbergowi aka Marky Mark'owi za bycie białym Czarnuchem, który w życiu nie widział getta. I aby ukazać liryczne skille Cheeksa, niech no zacytuję kawałek opowieści z 'Renee': 'I get a beep from Renee because Renee uses code 2 \ But yet I'm chattin' with her mom dukes she says "Renee has been shot \ So Cheeks, meet me up at St. Luke's" \ I jumps on the Van Wyck I gotta make it there quick \ A yo , this shit is gettin' mad thick not even thinking about the po-nine \ I'm doing a buck, who gives a fuck I'm smokin' boom and the whole nine \ I gotta see what's going on but by the time I reach the hospital \ They tell me "Mr. Cheeks, Renee is gone". I choć to Cheeks właśnie był głównym rapperem grupy, to bez Freaky Tah nie brzmiał na solówkach już tak charakterystycznie. Bardzo dobre teksty Cheeksa, darcie japy w backgroundach - to wszystko tworzyło niepowtarzalny klimat.
    Tego klimatu niestety nie udało się już powtórzyć grupie na żadnym z kolejnych albumów - każdy następny był tylko gorszy. Natomiast 'Legal Drug Money' to klasyk, jedna z najlepszych płyt nie tylko w '96, ale niestarzejący się materiał - tak brzmi prawdziwy rap.

OCENA: 5+\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz