RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

czwartek, 22 maja 2014

XODUS. THE NEW TESTAMENT - X-CLAN

Polydor 1992

1. Foreplay
2. Cosmic Ark
3. A.D.A.M.
4. Xodus
5. F.T.P.
6. Fire & Earth (100% Natural)
7. Holy Rum Swig
8. Ooh Baby
9. Rhythem of God
10. Verbal Papp
11. Funk Liberation

    X-Clan to jeden z najbardziej politycznie i społecznie zaangażowanych zespołów w historii rapu. W skład grupy wchodzi sporo osób, jednak podstawowymi graczami tutaj są Brother J i zmarły kilka lat temu Professor X, jednak znajdziemy tu tez takie osoby, jak Kumu, Master China, DJ Fat Jack, Zulu, Ultraman, ACL, Lord Cza, czy Paradise the Architect. Xsodus to drugi album składu, równocześnie ten, który odniósł największy sukces i zwrócił na Klan oczy publiczności.
    Muzycznie, album jest robotą Brother J, którego podkłady są istną kopalnią sampli, bo J czerpie garściami ze spuścizny po jazzie i funku. Kto jest choć trochę osłuchany w czarnej muzyce lat 70-80, ten z łatwością rozpozna kawałki takich wykonawców, jak Ohio Players, Lou Donaldson, Robert Moore, Stevie Wonder, Honey Dippers, Grover Washington Jr, Ry Cooder, Barry White, George Clinton, Average White Band, czy BB King. Co więcej, przecież te próbki pojawiają się wcześniej i później w dziesiątkach innych numerów po obu stronach USA. Ale wyznam, że muzycznie ten album jest świetny i prze 22 lata niekoniecznie stracił na wartości. Owszem, słychać, ze to stara płyta, ale już na pewno klasyk.  
    Dwaj podstawowi rapperzy - jeśli mogę tak powiedzieć, to Professor X i Brother J. Są to tak różni ludzie, różni wokaliści, że obaj są bardzo łatwi do rozróżnienia, a zarazem bardzo oryginalni. Na pewno nie ma drugich takich, jak oni. Professor X w zasadzie nie jest nawet rapperem, tylko melodeklamatorem. On nie rapuje, on wykłada swoje afrocentryczne treści, niczym prawdziwy profesor. Taki trochę kontynuator dzieła Lost Poets. To w sumie ewenement, bo ilu takich recytatorów osiągnęło sukces? Sissy!! Brother J zaś to rapper z krwi i kości, obdarzony jest głębokim głosem i specyficznym flow. Obaj są mocno zaangażowani w ruch afroamerykański 'In the darkness, the halo, the moon! Stepping ta' ya' real soon \ Ah! Check the blackness! \ Kneel before those enter the lightness! \ Masturbating! Masquerading! \ And you call yourself righteous? \ Follow me! A peripheral, missionary, and ark witness \ Having intercourse with the nation of darkness!'. Z jednej strony, to może być ciężkostrawne dla Białego, jednak kiedy spojrzymy na te teksty przez pryzmat historii i z punktu widzenia Czarnych, okaże sie to w miarę sensowne. Treści są takie nieco w stylu czarnego Korwin-Mikke, ale biorąc odpowiedni dystans, da się je przełknąć kaukaskiemu ludowi.
    Nie da się ukryc, że to bardzo dobra płyta, klasyczna złota era, afrocentryczna do szpiku kości, ale nie obrażająca Białych. To kawał historii rapu i warto pamiętać o takim składzie, jak X-Clan, bo choć 'gimby nie znajo' to jednak nie da się pominąć ich wkładu w kulturę hip hop. ty bardziej, że to świetna płyta.

OCENA: 5-\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz