1. Intro
2. Goldjunge
3. Strassenjunge feat. ALPA GUN
4. Peilerman & Flow Teil 1 (Skit)
5. Schlechtes Vorbild
6. Ihr habt uns so gemacht feat. MASSIV
7. Mach keine Faxen feat. KITTY KAT
8. Bergab
9. Ein Teil von Mir
10. Nie wieder feat. G-HOT
11. Peilerman & Flow Teil 2 (Skit)
12. Ich kiff nicht mehr
13. 1000 Fragen
14. Ich hasse dich
15. Peilerman & Flow Teil 3 (Skit)
16. GZSZ feat. FLER
17. Mein Testament
18. Ficken feat. TONY D, KITTY KAT
19. Rodeo feat. PETER FOX
20. Sarah
21. Peilerman & Flow Teil 4 (Skit)
22. A.i.d.S. 2007 feat. B-TIGHT
23. Wir haben noch Zeit feat. B-TIGHT
24. Jeden tag wochenende feat. BASS SULTAN HENGZT
25. Hau ab!
26. Ich bin ein Rapper feat. HARRIS, ALPA GUN
27. Get ya Paper feat. SMIF-N-WESSUN, B-TIGHT
28. Bergab Remix feat. B-TIGHT, KITTY KAT, ALPA GUN, G-HOT
W 2 lata po wstrząsającym debiucie Sido, kiedy to zniszczył scenę singlem 'Mein Block', zamaskowany rapper z Berlina wydaje swój drugi album. Przez ten czas dorobił się zagorzałych fanów, jak i zaciętych wrogów, popadł w beef m.in. z Kool Savasem i Azadem, a 'Ich' miało zamknąć gęby hejterom.
Produkcja muzyki pochodzi od osób przede wszystkim związanych z Aggro Berlin: Paul NZA, czy kumple - duet Beathoavenz, ale jest tu także znany i ceniony w Niemczech DJ Desue, Marek Pompetzki, członkowie raggamuffinowej grupy Seeed: Peter Fox i Rudeboy, Roe Beardie ze słynnego Headrush Studio oraz Tai Jason, brytyjski specjalista od house i elektroniki. Dlatego właśnie mamy tu swoistą mieszankę rapowych etykietek. Są rozlazłe, melancholijne kawałki, są wściekle agresywne bangery, rozpiździające system, są podkłady idące w stronę klasyczną, ale z pewną dozą nowoczesności, może poza 'Ich bin ein Rapper', który jest swego rodzaju hołdem dla hip hopu. Pomimo zróżnicowania, wsadzenia klimatów country i blues, czy ragga, trochę całość nuży i nudzi.
Czy się lubi Sido, czy nie, trzeba mu przyznać, że rapperem jest niezłym. Porusza sie doskonale na szybkich, cykających podkładach tak samo jak na bangerach, czy podkładach niemal pozbawionych perkusji. Lirycznie również jest całkiem dobrze, choć wiele razy Sido krytykowany był za bycie pozerem - dlatego może się tłumaczy i próbuje się odgryzać. W 'Ich hasse dich' atakuje bez pardonu Azada i Bushido, rymuje o swojej rodzinie, a przede wszystkim w kawałku 'Ein Teil von mir' spowiada się synkowi ze swoich wad i głupot. Również tłumaczy się, że nie jest żadnym gangsterem, a tylko opowiada historie znane mu z sąsiedztwa, ogłasza swoją ostatnią wolę, zarzeka się, że już nie jara... Ogólnie rzecz biorąc, tytuł zobowiązuje i cała płyta jest bardzo personalna mi Sido porusza tu bardzo osobiste tematy. Jakby nieco przecząc personalizacji albumu, zaproszonych zostało tu całkiem dużo gości. Są berlińscy koleżkowcy Sido: Alpa Gun i wypromowany przez gospodarza Fler, raggowcy z Seeed, jest B-Tight, panienka Kitty Kat, uliczny Tony D, ambitny Harris oraz amerykańskie legendy, Smif-n-Wessun. Te najlepsze wg mnie traki to 'Ich bin ein rapper', 'Get ya paper', 'Bergab', czy 'Goldjunge'.
Trochę się ta płyta (a w zasadzie dwa krążki) ciągnie i na pewno wystarczyłoby zgromadzić najlepsze traki na jednym CDku, ale z drugiej strony 94 minuty to znowu nie jest tak dużo, jeśli album się komuś spodoba. Szczerze mówiąc, mnie średnio leży, 'Maske' było dużo lepszym albumem. Jest kilka fajnych traków, jest sporo nudnych - to niebezpieczeństwo wydawania podwójnych albumów - niewiele z nich daje się słuchać od początku do końca.
OCENA: 3\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz