RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

HOT GIRLS 4 LIFE - H.O.T.

EZ Money 2000

1. 25 Years      
2. It Ain't Happening    
3. In The Club    
4. Too Sexy          
5. Man Eater         
6. Hot Hot Hot          
7. Hot Girls Said         
8. Hatin On Me          
9. Comin Wit It          
10. Curious Girl          
11. EZ Money     
12. Girls Got Guns      
13. The Whistle Song

    Ostatnio sporo było o klasycznym, podziemnym rapie, to pora to zmienić - przenosimy się na południe USA, aby poobcować nieco z niesfornymi panienkami z Hoes On Top - swoją drogą, nazwa równie idiotyczna, co okładka od Pen'n'Pixel... Ale nie zawsze idzie ta głupota w parze z muzyką. HOT to dwie panny - jedna o korzeniach stricte afrykańskich, druga o proweniencji afrykańsko-włoskiej.
    Całość płyty wyprodukował Danny D, typowy producent dla nowoczesnego  brzmienia z Florydy. Bity to dość mało skomplikowana porcja cykających bitów, syntetycznych klawiszy i sampli. Na pewno będzie się to podobało fanom muzyki południowej, takiej baunsującej. Nie ma zwalniaczy, nie ma pościelówek, tylko jazda zdecydowanie do klubów. Nawet, jeśli dziewczyny biorą na warsztat jakiś znany hit, Danny D stara się, aby nie było to prostackie przejęcie melodii i patentu. Z producentem współpracuje DJ Crash, nakręcają oni imprezę, która trwa przez praktycznie całe 50 minut trwania płyty. Energiczna, południowa jazda prosto z Miami. Daje radę.
    Spice i Sun Shine mają miłe głosy, co więcej, umieją rymować i mają przyjemne flow. Potrafią nie tylko zanucić, ale i zaśpiewać, po czym płynnie przejść do rymu. Technicznie nie ma im czego zarzucić. Nawet nieźle się ich słucha. Gorzej, kiedy zaczniesz wkręcać się w teksty. O ile trzymają się konwencji imprezowej, gadają, że są najbardziej 'hot' laskami w klubie i pierdol się czarnuchu, bo nie dam ci dupy, to jest ok. Gorzej, gdy przechodzą do gangsterskiego bragga przy '25 years', czy 'Girls got guns'. Żenująco to wychodzi, bo widać wyraźnie, że to fejk. Mamy tu również dwa kawałki, które są wariacjami w temacie oryginałów: 'Too sexy' z pomysłem zaczerpniętym od Right Said Fred oraz przeróbka Nelly Furtado, 'Man eater', który akurat nie wypadł źle. Byłoby więc nieźle, gdyby nie gangsterskie wycieczki dziewczyn, bo nawet kiedy mówią o seksie, nie przekraczają granic dobrego smaku - no, może poza 'Curious girl'.
    Z tego, co się orientuję, to jedyna płyta duetu. I wytwórnia raczej słaba, i płyta przepadła w zalewie tysięcy podobnych płyt roku 2000 i to nie tylko na Florydzie. Owszem, panny mają niezły flow, muzyka jest nie najgorsza, pod warunkiem, że lubisz ten typ rapu. Ale to tyle. Może być, zwłaszcza na imprezę albo do pracy, jako niewymagający podkład, brzęczący w tle - energiczne, konkretne.

OCENA: 3\6

DO POSŁUCHANIA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz