1. Get Up
2. We Conquered Many
3. More Than Meets The Eye
4. Brothers Are Droppen
5. Outro
To jedna z takich płyt, które wyszły w danym czasie w określonym miejscu i słuch o nich zaginą. Dopiero po kilkunastu latach ktoś wpada na egzemplarz w antykwariacie i się zajara... Dwóch kolesi z Kansas City, Don Juan i Alfred Hamilton Jr. są właśnie taką grupą. Nagrali, wydali, zniknęli...
Sami sobie wyprodukowali cały krążek - w zasadzie to Don Juan robił bity z pomocą Alfreda. Dostajemy tu potężne brzmienie podziemnego g-funku. Brzęczące basy, podkręcone perkusje, sample z płyt z funkiem lat '70, piszczały i ogólnie klimat skaczących lowriderów wraz z zasłoniętymi mordami z uzi w ręku wewnątrz. Krótko, ale treściwie i bujająco.
Lirycznie to taki sam styl, jak muzyka - obie części pasują do siebie jak sedes do dupy. Chociaż, dupa może kojarzyć się pejoratywnie, a tu jest po prostu fajnie. Kryminalne opowiastki z mrocznych ulic Kansas City opowiadane są całkiem przyjemnym głosem i flow. Jasne, że ciężko tu o fajerwerki i olśniewające wersy - to po prostu g-funkowa średnia, ale zbierając wszystko do kupy (to taki follow up do porównania o dupie i sedesie), otrzymujemy niezwykle przyjemną płytę.
Owszem, to tylko 5 kawałków, ale są to traki mocno esencjonalne, świetne do samochodu, lub szwendania się po mieście. Gęsty funk, mocne teksty, jednak nie epatujące zbędną wrogością, tylko na zimno opisujące rzeczywistość. To już 18 lat, ale lubię czasem wrócić do tego krążka...
OCENA: 5-\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz