RAP AROUND THE WORLD

Ta strona poświęcona jest rapowi z całego świata. W hip hopie siedzę ponad 25 lat, zbieram płyty i nie ściągam ich z netu - chyba, że są to nielegale. Moja kolekcja płyt sięga ponad 15.000 sztuk - muszę chyba kupić większe mieszkanie, aby jeden pokój przeznaczyć TYLKO na płyty CD :) Nie spodziewaj się linków z downloadem - na pewno gdzieś sobie daną płytę znajdziesz - nie tu. I nie spodziewaj się też wielu nowości - ostatnio hip hop śmierdzi. Spodziewaj się za to recenzji rapu z ponad 100 krajów, albumów takich bardziej znanych i takich, o których słyszysz po raz pierwszy - może po taką płytę sięgniesz? Zapraszam na podróż po świecie hip hopu.
## Na dole dodałem flagi, żeby łatwiej było znaleźć coś z odpowiedniego kraju :)

sobota, 6 kwietnia 2013

PSYCHOSE - TIMIDE & SANS COMPLEXE

A Donf' 1995

1. Le 20 Heures De La Cité     
2. Hardcore    feat. METO
3. Ennemi     feat. DJ KEAD, DEBILE SAS, DODO, METO
4. Les Keufs          
5. Demoniac    feat. METO
6. J'Me Véner         
7. Kiff Sur La Musique      
8. Tcheck Ca Comme Ca          
9. Respecte L'Homme         
10. Wicked     feat. METO
11. Dreadlocks    
12. Tu Tombe Dans Le Vice          
13. Peur De La Ville          
14. La Violence         
15. Le Feu Dans Le Ghetto 2     feat. METO
16. Ruffneck         
17. Rebel     feat. BLACK BLADA, BOOGOTOP
18. Je Les Emmerde

    To już trzeci, dość znany album grupy, dzięki której duet Doudou Masta i Doc Sky stali się całkiem popularnymi rapperami we Francji. Po tej płycie ich drogi się rozdzieliły i obaj zaczęli nagrywać albumy solowe, ale na początku lat '90 święcili triumfy jako bezkompromisowa, ostra rap grupa. 
    Producenci, którzy zajęli się produkcją, to Bruno Garcia, Charles Hurbier, Daniel Florean, Laurent Jeanne. Producenci, przyznam, poza tym pierwszym, dość przypadkowi, co trochę znajduje odbicie w bitach. Wszyscy zajmowali się produkcją nie tylko hiphopową, ale i house, afrykańskiej muzyki, jazzu, ambientu i Bóg wie czego jeszcze. Jednak muzyka na płycie to typowy hardkorowy rap rodem ze slumsów Nowego Jorku. Twarde perkusje, zawinięte w kółko sample, niepokojące dźwięki w tle. W latach '90 poza Francją byli popularni raczej NTM, MC Solaar, Assassin, nie wspominając już o I Am i wszyscy oni, choć prezentowali podobny w miarę styl, byli o niebo lepsi.
    Lirycznie to też nic odkrywczego: psychiczne akcje w ulicznym i socjologicznym sosie, podlane politycznymi wstawkami. Do tego te malunki na twarzach, mające dodawać oryginalności i mocy afrykańskich szamanów... Doudou Masta potrafi i zarymować zachrypłym głosem i toastować, co czyni go emce raczej uniwersalnego, Doc Sky również ma całkiem ciężki growling. Generalnie wszystko tu warczy, charcze, rzęzi i łupie w łeb. Przy czym chłopcy czerpią sporo z dokonań amerykańskich kolegów, często kogoś cytując lub wręcz podrabiając styl. Jest kilka lepszych kawałków (np. 'Ruffneck'), ale większość płyty przelatuje, zwinięta w jedną, kolczastą i chropowatą kulkę.
    Nie jest to żadne objawienie sceny francuskiej. Tak, Doudou Masta dał radę się wybić, choć od 10 lat jest raczej aktorem, niż rapperem. Doc Sky jest kojarzony jedynie z zespołu i nie wiem nawet, czy coś jeszcze nagrywa - nie słyszałem. Zwyczajna płyta tego okresu z Francji, niczym nie zaskakuje, a może drażnić wrzaskiem. Średnie.

OCENA: 3\6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz