1. Who Forgot About It - DESPERIDOS
2. Seldom Seen - SELDOM SEEN, LAYZIE BONE, TN TEE
3. Last Laugh - FREAKY G, EMMORTAL THUGS
4. The Backyard - JEREMY, LAYZIE BONE
5. Gunline - DESPERIDOS, BLACK HOLE
6. Wanna Be Ballers - POTION
7. It Don't Stop - KEN DAWG
8. U Don't Want None - EMMORTAL THUGS, FREAKY G, CAPONE
9. This Ain't Livin' - LAYZIE BONE, FELECIA
10. Did He Really Wanna - DESPERIDOS
11. Total Kaos - DESPERIDOS
12. Tighten Up Your Operation - DESPERIDOS
13. Down From The Start - BLACK HOLE
14. 2 The Playaz - SKANT, FELECIA
15. If I Can Go Back - FLESH-N-BONE
16. Everything Green - LAYZIE BONE
Trzecia część składanek sygnowanych Mo Thugs pokazała, że w BTNH nie dzieje się dobrze. Na pokładzie pozostał tylko Layzie Bone, bo drugi współzałożyciel wytwórni, Krayzie Bone, nie chciał brać udziału w przedsięwzięciu. I choć album nie odniósł już takiego sukcesu, jak dwa pierwsze, to i tak stanowił niezłą okazję do wypromowania nowych (i starych) artystów z Cleveland.
Na produkcji mamy osoby znane już z poprzednich płyt, jak i nowe w projekcie. Są to Mike Smoov (znany z hitów r&b K-Ci & JoJo), Darren Vegas (współpracujący z Crooked I), Rich E, Thin C i Damond Elliott. W zasadzie, jeśli ktoś ogarnia nagrania Bone Thugs & Harmony, to jest dokładnie ten właśnie klimat. Szybkie perkusje z połamanym tempem, na syntetycznych dźwiękach z elektronicznych klawiszy. Nawet kawałki r&b są szybkie, a rapowane potrafią być wolne, ale to nie perkusja nadaje tu tempo, tylko muzyka, bo bity są tak, czy owak szybkie lub bardzo szybkie. Nieco funkowych klimatów, nieco typowego dla Cleveland brzmienia agresywnego, czasami opartego na motywach, mających wywoływać dreszcze strachu.
BTNH wyszkoliła całą rzeszę wokalistów i rapperów i teraz mamy dziesiątki emce, którzy rymują dokładnie tak samo, jak mentorzy. Czyli w każdym kawałku, obojętne, czy jest tam Layzie, czy Ken Dawg, czy Skant, czy Desperidos - każdy z nich jedzie bardzo podobnym flow: przyspiesza, zwalnia, podśpiewuje, zmienia wciąż tempo. W zasadzie ciężko znaleźć odstępstwa od tej zasady w którym kolwiek z kawałków. W dodatku każdy z traków dedykowany jest życiu gangstera na ulicach Cleveland i o ile czasem brzmi to naprawdę dobrze, niczym z thrillera sensacyjnego, to np. w wypadku Jeremy'ego, małego synka Layzie'go (no, z 10 lat pewnie miał, może nieco więcej), rymowanie o jaraniu i zabijaniu czarnuchów brzmi po prostu koszmarnie. Znalazło się tu kilka hitów, jak 'Tighten Up Your Operation', czy 'Who Forgot About It', kilka niezgorszych traków, ale w zasadzie wszystko jest takie samo. Może inaczej - w tym samym stylu, co przy składance niekoniecznie musi oznaczać zaletę.
Taka typowa zbieranina kawałków od wykonawców tego samego stylu - przeznaczona w zasadzie dla fanów. O ile część pierwsza była sukcesem, bo szła na fali zachłystnięcia się samym BTNH, to każde kolejne składanki Mo Thugs odnosiły mniejsze sukcesy. Jest parę fajnych kawałków, większość zwyczajnych. Może być, dupy nie urywa.
OCENA: 3\6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz